Sąsiad ma nieporządek? Zapłaci 30 tys. zł. W skrajnych przypadkach choćby i 100 tysięcy

2 godzin temu

Śmieci w ogrodzie, zarosła działka, karmienie dzikich zwierząt i gryzonie w mieszkaniu. Jeden niedbały sąsiad może zamienić życie całego osiedla w koszmar. Szczególnie gdy jego zaniedbania przyciągną szczury. Na szczęście prawo daje konkretne narzędzia do walki z takimi sytuacjami. I kary mogą być dotkliwe.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Historia kobiety ze Szczecina, która dokarmiała dzikie szczury w swoim mieszkaniu, pokazuje skrajność problemów sąsiedzkich. Mieszkańcy budynku żyli w strachu, szczury rozmnoże się w tysiącach, biegały po klatkach schodowych i podwórku. Mimo wielokrotnych interwencji policji, straży miejskiej i sanepidu sytuacja ciągnęła się miesiącami. Problem polegał na tym, iż kobieta podczas kontroli zaprzeczała istnieniu problemu albo zapewniała, iż już go rozwiązała. Dopiero ciągłe dokumentowanie problemu przez mieszkańców i nagłośnienie sprawy w mediach doprowadziło do skutecznej interwencji. Sprawa pokazuje, jak ważne jest konsekwentne działanie i gromadzenie dowodów. Na szczęście to skrajny przypadek. W większości sytuacji prawo daje skuteczne narzędzia do zmuszenia niedbałego sąsiada do porządku. A kary mogą sięgnąć choćby 30 tysięcy złotych.

Prawo po stronie poszkodowanych

Podstawą działania jest ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Artykuł 5 nakłada na właścicieli nieruchomości obowiązek utrzymania czystości i porządku. To oznacza nie tylko wywóz śmieci, ale też dbanie o to, żeby posesja nie stanowiła zagrożenia sanitarnego dla sąsiadów.

Artykuł 10 tej ustawy przewiduje karę grzywny za niewykonanie tych obowiązków. Co ważne – kara dotyczy nie tylko przepisów ustawowych, ale również naruszeń regulaminów gminnych. A te często są bardzo szczegółowe i precyzyjnie określają, co właściciel nieruchomości musi robić.

Dodatkową podstawą może być artykuł 82 kodeksu wykroczeń, który penalizuje działania mogące spowodować zagrożenie pożarowe. Dotyczy to między innymi gromadzenia łatwopalnych materiałów czy zarastania działki suchą roślinnością. Po niedawnych zmianach kary za takie wykroczenia wzrosły dramatycznie – z 5 do 30 tysięcy złotych.

Sanepid z nowymi uprawnieniami

Szczególnie skutecznym narzędziem są kompetencje Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Od 2020 roku sanepid może nakładać kary administracyjne do 30 tysięcy złotych za stwarzanie zagrożenia sanitarnego. To dużo więcej niż wcześniejsze symboliczne grzywny.

W praktyce oznacza to, iż jeżeli nieporządek na sąsiedniej posesji przyciąga gryzonie, stwarza zagrożenie epidemiologiczne lub wpływa na stan sanitarny okolicy, powiatowy inspektor sanitarny może interweniować z pełną mocą finansowych sankcji.

Procedura jest prosta: po otrzymaniu skargi sanepid przeprowadza kontrolę. jeżeli właściciel nie chce wpuścić kontrolera, ten ma prawo przyjść z policją. o ile stwierdzi naruszenia, może wydać decyzję nakazującą usunięcie przyczyn zagrożenia. W przypadku braku reakcji właściciela nieruchomości nakłada karę finansową.

Wójt, burmistrz lub prezydent miasta również mogą działać. Ustawa o utrzymaniu czystości daje im prawo do kontroli przestrzegania obowiązków sanitarnych przez właścicieli nieruchomości.

Jeśli kontrola wykaże naruszenia, gmina może wydać nakaz usunięcia nieprawidłowości, wykonać prace porządkowe na koszt właściciela, skierować sprawę do sądu o wykroczenie lub od razu nałożyć karę administracyjną. Kary gminne mogą być znaczące. Ustawa przewiduje kary pieniężne od 1000 do 100 000 złotych w zależności od rodzaju naruszenia. Dla typowego właściciela domu kary rzędu kilku tysięcy złotych to już poważne obciążenie finansowe. Do tego dochodzą koszty usunięcia zaniedbań. jeżeli gmina sama przeprowadzi prace porządkowe, ich koszt obciąży właściciela nieruchomości. W przypadku poważnych zaniedbań może to być kilka czy kilkanaście tysięcy złotych.

Szczególnie bolesna może być konieczność przeprowadzenia deratyzacji. jeżeli zaniedbania właściciela doprowadziły do pojawienia się gryzoni, gmina może zlecić profesjonalną deratyzację na jego koszt. Ceny profesjonalnej deratyzacji zależą od skali problemu, ale często przekraczają kilka tysięcy złotych. Do tego dochodzą koszty ewentualnej ponownej deratyzacji, jeżeli pierwsza okazała się nieskuteczna. W skrajnych przypadkach może być konieczna deratyzacja całego budynku wielorodzinnego czy osiedla domów jednorodzinnych. Wtedy koszty mogą sięgnąć dziesiątek tysięcy złotych.

Czystość i porządek to nie tylko kwestia estetyki, ale też zdrowia i bezpieczeństwa. Mieszkańcy mają prawo wymagać od każdego właściciela nieruchomości podstawowej dbałości o swoje otoczenie. A prawo daje narzędzia do wyegzekwowania tego wymagania.

Idź do oryginalnego materiału