Reżyser Flow chce, żebyś zobaczył swojego kota w jego filmie animowanym

cyberfeed.pl 3 dni temu


W Przepływjeden z najlepszych filmów animowanych 2024 roku, mały czarny kot porusza się po postapokaliptycznym świecie pełnym podnoszących się powodzi. Koci bohater ucieka przed zagrożeniami i goni ryby, wspina się na drzewa i formacje skalne, balansuje na krawędzi łodzi i zwija się na szczycie masztu – a wszystko to z tak oszałamiającym naturalizmem, iż czasami, zastanawiałem się, huh, czy mój kot mógłby to zrobić?

Animowana obsada zwierząt Przepływ — w tym zrzędliwa kapibara, chętny labrador, ciekawski lemur i powściągliwy sekretarz — nie są antropomorficzne. W większości komunikują się i poruszają tak jak zwierzęta, dzięki mowy ciała, miauczenia, chrząkania, szczekania i innych odgłosów stworzeń. Kiedy rzeczywiście wykonują sprytne, niemal ludzkie działania, takie jak kierowanie chwiejnej żaglówki we adekwatnym kierunku, ich fizyczne ruchy są tak zakorzenione w zwierzęcej rzeczywistości, iż choćby najbardziej naciągane zachowania wydają się możliwe.

Chociaż animacja jest w szczególności oparta na prawdziwych zwierzętach, łotewski reżyser Gints Zilbalodis zadbał o ograniczenie projektów postaci i mimiki twarzy, celowo zapobiegając ich renderowaniu ze zbyt dużym fotorealizmem.

Zdjęcie: Janus Films

„Myślę, iż jeżeli poświęcisz zbyt wiele szczegółów postaciom, mogą stracić na atrakcyjności i być mniej wyraziste” – wyjaśnił Polygon. „Chciałem tego uniknąć. W większości klasycznych, manualnie rysowanych filmów widać tła, które są pomalowane z większą ilością szczegółów, dzięki obrazów olejnych lub obrazów cyfrowych, ale postacie mają po prostu płaskie kolory. jeżeli nie dodasz zbyt wielu szczegółów do postaci, myślę, iż widzowie będą mogli w pewnym sensie rzutować swoje własne doświadczenia na te luki i zobaczyć w tej postaci własnego kota. To nie tylko kot z filmu, ale ich własny kot. Dzięki temu jest bardziej intensywny i wciągający.”

A gdy poziom wody się podnosi, jest mnóstwo intensywnych momentów. Kot desperacko wspina się coraz wyżej, szukając bezpiecznego gruntu. Jeży się, gdy spotyka nieznajomych. Próbuje znaleźć oparcie dla stóp, gdy wspina się na łódź, i macha, gdy wypada za burtę. Te sceny są ciasne, pełne napięcia i absolutnie przepiękne na tle oszałamiającego tła filmu.

PrzepływHistoria wędruje z miejsca na miejsce, przez zalane lasy i dziwne opuszczone miasto, gdzie w oddali majaczą wysokie filary. Zilbalodis powiedział, iż chce, aby świat był wciągający, ale nie ograniczony do prawdziwego życia. Oznaczało to celowe uwzględnienie pociągnięć pędzla i niedoskonałości scenerii.

„Umieszczamy szczegóły tylko tam, gdzie jest to naprawdę konieczne” – powiedział. „W niektórych tłach staramy się pozostawić je z jak najmniejszą ilością szczegółów. To kolejny sposób na poprowadzenie widzów tam, gdzie patrzą. To część stylu; to tekstury i kolory.”

Zdjęcie: Janus Films

Ale jednym z najważniejszych narzędzi był tak naprawdę aparat. Zainspirowany długimi ujęciami z filmów Alfonso Cuaróna, takich jak Dzieci mężczyzn I Powagai inspirowane kręceniem filmów dokumentalnych, ujęcia Przepływ mają na celu wsadzić cię prosto w głowę kota – niemal w sposób sprzeczny ze stylizowanym wyglądem filmu, powiedział Zilbalodis. Kamera jest jak aktywny uczestnik historii.

„To nie tylko obserwacja [the characters] z daleka” – wyjaśnił Zilbalodis. „To narzędzie do opowiadania historii. Aparat ma pewne niedoskonałości. Jest ruch z ręki i czasami nie udaje się uchwycić wszystkiego dokładnie we właściwym momencie. Jest trochę opóźniony i zostaje porwany przez żywioły świata przez wiatr i wodę. Prawie jakby to była inna postać. To rodzaj rozglądania się i czasami bycia przez coś rozproszonym.

A na ekranie zawsze coś się dzieje Przepływ, od sposobu, w jaki zwierzęta krążą wokół małej łódki, próbując ominąć przeszkody, po tła wskazujące na ślady ludzi. Woda faluje, pełna ryb i innych stworzeń, powoli się unosząc, zakrywając drzewa i domy. Wszystkie aspekty łączą się, aby odmalować ten świat – choćby jeżeli oznaczało to dużo dodatkowej pracy.

„Jest tak wiele postaci, tyle rekwizytów i efektów, i wody, i po prostu miliony źdźbeł trawy, różnych roślin” – powiedział Zilbalodis. „Więc samo wprowadzenie jakichkolwiek zmian było bardzo powolne, choćby na bardzo wydajnych komputerach”.

Przepływ zadebiutuje w amerykańskich kinach w Los Angeles i Nowym Jorku 22 listopada, a premiera odbędzie się 6 grudnia.



Source link

Idź do oryginalnego materiału