"Przyczynił się do udanej akcji ratunkowej". Nietypowe wsparcie służb podczas akcji w Alpach

4 godzin temu

Pies rasy chihuahua odegrał istotną rolę w akcji ratunkowej w południowej Szwajcarii, gdy jego właściciel wpadł do kilkumetrowej szczeliny w lodowcu. Przedstawiciel najmniejszej rasy psów na świecie pomógł ratownikom w zlokalizowaniu miejsca zdarzenia.

Szwajcarskie służby ratunkowe Air Zermatt poinformowały o nietypowej akcji ratunkowej, która miała miejsce w południowych Alpach. Mężczyzna, który wspinał się po lodowcu Fee wraz ze swoim psem Chihuahua, wpadł do ośmiometrowej szczeliny.

ZOBACZ: Tragedia w słowackich Tatrach. Nie żyje turysta z Polski

Mężczyzna miał ze sobą krótkofalówkę przez którą zdołał wezwać pomoc. Ratownicy mieli jednak problem z dokładnym zlokalizowaniem miejsca wypadku.

"Na miejscu poszukiwania miejsca upadku okazały się trudne. Powierzchnia lodowca była szeroka, a otwór ledwie widoczny" - przekazało Air Zermatt.

"Jego zachowanie przyczyniło się do udanej akcji". Szwajcarskie służby chwalą psa

W namierzeniu poszkodowanego pomógł im jego czworonożny kompan, który pozostał przy swoim panu. Ratownicy zauważyli małego psa siedzącego na oblodzonym zboczu. Dzięki temu mogli gwałtownie zlokalizować dokładne miejsce zdarzenia.

"Dzięki zachowaniu psa, załoga była w stanie znaleźć dokładne miejsce wypadku" - poinformowali ratownicy, który odnaleźli poszkodowanego, a następnie zjechali po niego na linie.

ZOBACZ: Lodowiec runął na szwajcarską wioskę. "Zniknęła w 40 sekund"

Z komunikatu służb wynika, iż pies nie oddalał się z miejsca choćby w trakcie operacji służb i uważnie śledził każdy ruch specjalistów.


"Można śmiało powiedzieć, iż jego zachowanie w znacznym stopniu przyczyniło się do udanej akcji ratunkowej. Pies jest czworonożnym bohaterem, który mógł uratować życie swojemu panu" - podsumowało Air Zermatt.

WIDEO: "Polska wzorcowym sojusznikiem". Wywiad z charge d'affaires ambasady USA
Idź do oryginalnego materiału