Prawdziwe święto dla miłośników adrenaliny. Po raz 5. zapraszają do Płocka! [ROZMOWA]

7 godzin temu
Zdjęcie: foto Michał Wiśniewski


Na samym początku chciałabym zapytać cię: czym jest Urbex? Wiem, iż staje się on coraz popularniejszy, jednak dla wielu osób to wciąż obcy termin.

Damian Cybulski: Urbex polega na eksploracji miejsc opuszczonych, zapomnianych. Kiedy przechodzimy przez miasto widzimy sporo takich budynków, chociaż często nie znamy choćby ich historii. My staramy się je zwiedzić, obejrzeć i tę historię opowiedzieć. Czasami udaje nam się odkryć tam zupełnie nowe rzeczy, a czasem jest to po prostu chwila nostalgii w miejscu, które kiedyś się odwiedzało, mieszkało lub w nich pracowało.

Opuszczone miejsca, szczególnie budynki, mają to do siebie, iż zwykle nie są w najlepszym stanie. Czy ich eksploracja jest bezpieczna?

Faktycznie, często zły stan techniczny budynków może być pewnym niebezpieczeństwem. Zawsze staramy się zachować maksymalną ostrożność i dbać o grupę, która wybiera się z nami na takie zwiedzanie. Warto podkreślić, by w tego rodzaju miejsca nie chodzić samemu i przed tym też przestrzegamy. Najlepiej, jeżeli w takiej wyprawie bierze udział chociaż jedna doświadczona osoba, która wie na co zwracać uwagę. Pewnych niebezpieczeństw nie da się jednak zawsze przewidzieć. Ja zajmuję się urbexem już od 8 lat, a też zdarzały się wypadki. Kilka lat temu np. będąc na trzecim piętrze w jednym z budynków, zarwała się pode mną podłoga. Na szczęście skończyło się bez żadnych poważnych urazów. Jest to na pewno pasja, która wymaga pewnych poświęceń, ale o ile ktoś lubi ten rodzaj adrenaliny, będzie na nie gotowy.

Zdradzisz, jakie miejsca w Płocku i okolicach są najciekawsze do eksploracji?

Myślę, iż więcej miejsc jest właśnie w okolicy niż w samym Płocku, bo u nas wiele zostało już wyburzonych. Na pewno takim znanym miejscem, które często odwiedzają miłośnicy urbexu są Okrąglaki w Miałkówku. Warto odwiedzić też Hotel Marsel w Woli Łąckiej, dawną spalarnię martwych zwierząt w Sikorzu czy pałac Bromirskich w Staroźrebach. W Płocku chodziliśmy na przykład do dawnej przepompowni, zajezdni PKS, "Wandy" i "Pana Tadeusza", które wyburzyli w grudniu, elektrowni na Radziwiu, która teraz już stała się zabytkiem czy opuszczonego portu. Przyznam szczerze, iż są też miejsca, o których głośno nie chcemy wspominać, bo wówczas pojawiają się tam wandale czy złodzieje i po prostu je dewastują, a my staramy się je ochraniać.

Z tego co mówisz wynika, iż oprócz tej adrenaliny, którą niektórzy wręcz uwielbiają, urbex to też poniekąd pasja, która zrzesza ludzi . Czy właśnie dlatego zdecydowałeś się zorganizować "Urbexomanię"?

Dokładnie tak. Już 8 lat temu, gdy sam zacząłem zajmować się urbexem, brakowało mi właśnie tego rodzaju imprezy, gdzie sympatycy tej pasji mogliby się poznać, porozmawiać, wymienić doświadczenia. Właśnie wtedy zrodził się ten pomysł, a 3 lata później udało się go po raz pierwszy zrealizować. Nie bez powodu na lokalizację wybrałem Płock - zależało mi również na tym, by w naszym pięknym, choć jak to się często mówi, umierającym mieście wreszcie coś się działo. To były takie dwa główne cele.

A "Urbexomania" cieszy się też zainteresowaniem u osób spoza Płocka? Mieliście takich gości?

Oczywiście, poza płocczanami przyjeżdżają też osoby tak naprawdę z całej Polski. Podczas jednej edycji odwiedził nas choćby chłopak z Wielkiej Brytanii. Zależy nam na tym, aby ciągle rozwijać to wydarzenie, żeby takich gości przyjeżdżało coraz więcej.

Na koniec muszę naturalnie zapytać i o to - co przygotowaliście na tegoroczną edycję?

Przede wszystkim cieszy mnie to, iż w tym roku cała edycja odbędzie się w Płocku. Standardowo będzie okazja do porozmawiania i wymiany doświadczeń z urbexów, ale zaplanowaliśmy też dodatkowe atrakcje. Pokażemy wystawę zdjęć z opuszczonych miejsc z Płocka żeby trochę wypromować nasze miasto, będą prelekcje uczestników z innych miast. Udało nam się też zorganizować dwa koncerty - w piątek wystąpi zespół z Podlasia "Błękitny Nosorożec", a w sobotę zagra płocki zespół "Paragraf". Będzie też kino pod chmurką, obejrzymy wspólnie horror "Urbex" czy konkursy dla mieszkańców Płocka, w których można wygrać różnorodne nagrody. Pierwszy dzień jest bezpłatny, każdy może przyjść i wziąć udział, za dwa pozostałe pobieramy symboliczną opłatę 30 zł, które przekażemy na zbiórkę charytatywną. Pełny harmonogram można znaleźć na naszym Facebooku i Instagramie.

5. edycja Urbexomanii odbędzie się w dniach 8-10 sierpnia.

Idź do oryginalnego materiału