Pół miliona euro w brzuchu martwego kaszalota! „Wyczuł coś twardego”

1 rok temu

Kaszaloty, to giganty oceanu, które znamy głownie z ich imponującej wielkości i mocy. Te majestatyczne stworzenia, które są jednymi z największych ssaków na świecie, od dawna fascynują naukowców i miłośników przyrody. Ale ostatnio, jeden z tych morskich kolosów przyciągnął uwagę ze zupełnie innego powodu. W brzuchu martwego kaszalota, który został wyrzucony na brzeg wyspy La Palma, odkryto coś niezwykłego – ambrę. To odkrycie, które zaskoczyło choćby doświadczonych naukowców, otworzyło nowy rozdział w naszym zrozumieniu tych niezwykłych stworzeń.

Ambra – rzadki i cenny dar z głębin

Ambra (Ambergris) zwana również „pływającym złotem”, to rzadka substancja, która jest wyjątkowo cenna. Jest to woskowata substancja, która powstaje w przewodzie pokarmowym kaszalotów, prawdopodobnie jako sposób na ochronę ich delikatnych wnętrzności przed ostrymi obiektami, które mogą połknąć, takimi jak dzioby kałamarnic. Właśnie takie znalezisko, warte pół miliona euro, odkryto wewnątrz kaszalota. Ale co to jest ambra i dlaczego jest tak cenna?

Pathologist finds €500,000 ‘floating gold’ in dead whale in Canary Islands https://t.co/8niAPc79IW

— The Guardian (@guardian) July 4, 2023

„To prawdziwy skarb dla nas, perfumiarzy”

Ambra jest używana w produkcji perfum, dzięki swoim unikalnym adekwatnościom. Jest to jedna z najbardziej pożądanych substancji w przemyśle perfumeryjnym, znana ze swojego bogatego, ziemistego zapachu i umiejętności zwiększania trwałości innych zapachów.

„Ambergris dodaje perfumom głębi i trwałości,”

dodaje François Demachy, znany perfumiarz.

Odkrycie tak dużej ilości ambry jest rzadkością. W rzeczywistości, jest tak rzadka, iż jest często nazywamy ją „złotem oceanu”. Znalezisko, o którym dziś piszemy jest warte aż pół miliona euro. To też wyjaśnia ogromne zaskoczenie u ekspertów, którzy twierdzą, iż to znalezisko jest niczym wygrana na loterii.

Jak doszło do odkrycia tak dużej ambry?

W czerwcu, na malowniczych wybrzeżach La Palmy, jednej z Wysp Kanaryjskich, morze wyrzuciło na brzeg martwego kaszalota. To zdarzenie przyciągnęło uwagę Antonio Fernándeza Rodrígueza, dyrektora Instytutu Zdrowia Zwierząt i Bezpieczeństwa Żywności na Uniwersytecie Las Palmas. Postanowił on zbadać przyczynę śmierci tego morskiego giganta.

Źródło: Getty Images / Canva Pro

Początkowo, Rodríguez podejrzewał, iż kaszalot mógł zginąć z powodu problemów trawiennych. W związku z tym, skupił swoje badania na jelitach kaszalota. „Podczas badania jelita, natknąłem się na coś twardego,” opowiada Rodríguez. To, co odkrył, zaskoczyło choćby doświadczonego naukowca.

Niezwykłe znalezisko motywuje do dalszych badań

„Wyciągnąłem z jelita kamień o średnicy około 50-60 cm i wadze 9,5 kg”

mówi Rodríguez.

To niezwykłe znalezisko stało się punktem zainteresowania dla naukowców i miłośników morskiej fauny na całym świecie. Co więcej, odkrycie przypomina nam o niewyobrażalnej tajemnicy, jaką są nasze oceany i stworzenia, które w nich żyją. Dodatkowo każde takie znalezisko przyczynia się do naszej wiedzy o tych niezwykłych stworzeniach i pomaga nam lepiej zrozumieć, jak możemy chronić te niesamowite ekosystemy dla przyszłych pokoleń.

Co się stanie z tym „złotem z głębin”?

Obecnie poszukiwany jest kupiec tej ogromnej ambry. Dodać też należy, iż Instytut Rodrigueza planuje przekazać całą kwotę ze sprzedaży na pomoc ofiarom wulkanu, który wybuchł na wyspie w roku 2021. Potężny żywioł dokonał wówczas zniszczeń, których wartość oszacowano na około 800 mln euro. Sprzedaż ambry będzie więc kroplą w morzu potrzeb, ale trzeba przyznać, iż jest to szlachetny gest.

Idź do oryginalnego materiału