Pogryzienie 13-latka w Oświęcimiu. Wątpliwości wokół szczepień

6 godzin temu





Do niecodziennej interwencji doszło na jednym z osiedli w Oświęcimiu. Pies 48-letniego mieszkańca zaatakował 13-letniego chłopca.

Jak ustalili policjanci, właściciel czworonoga próbował udowodnić, iż zwierzę było zaszczepione przeciw wściekliźnie. Dokumenty, które przedstawił, wzbudziły jednak poważne wątpliwości.

„Mężczyzna pokazał dwa zaświadczenia. Na jednym z nich brakowało pieczątki lekarza, a drugie wyglądało świeżo wystawione” – wyjaśnia aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Oświęcimiu.

Weterynarz, u którego miał być szczepiony pies, zaprzeczył, iż wykonywał zabieg w poprzednim roku. Nie potwierdził też, aby właściciel otrzymał od niego duplikat dokumentu. Tym samym okazało się, iż pies nie miał ważnego szczepienia.

Chłopiec trafił do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR).

48-latek odpowie za brak należytej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, brak aktualnych szczepień oraz za posługiwanie się fałszywym dokumentem. W grę wchodzi grzywna, kara ograniczenia wolności, a choćby do pięciu lat więzienia.

Policja przypomina, iż szczepienie psa przeciw wściekliźnie to nie tylko obowiązek prawny, ale i kwestia bezpieczeństwa, zarówno ludzi, jak i innych zwierząt.

Idź do oryginalnego materiału