Podhale żyje w strachu. Wilki atakują niemal codziennie. "Teraz zabijają bydło, ale co będzie zimą?"

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot . Krzysztof Cwik / Agencja Wyborcza.pl


Podhalańskie wsie żyją w strachu. Od dwóch tygodni niemal codziennie dochodzi tu do ataków wilków i to bardzo blisko ludzkich zabudowań. Mieszkańcy proszę o pomoc, a tymczasem drapieżniki te znajdują się pod ochroną. Co to oznacza? Nie można do nich szczelać, ani choćby ich odstraszać.
Wilki to z natury zwierzęta bardzo płochliwe, które unikają kontaktu z ludźmi. Niezwykle rzadko można je zauważyć. Mimo to na obszarze gminy Czarny Dunajec potwierdzono obecność co najmniej dziesięciu osobników. Drapieżniki zostały zidentyfikowane dzięki systemowi monitoringu, który zainstalowano w pobliżu jednej z lokalnych zagród. Mieszkańcy podają, iż osiedliły się w lasach położonych na zboczach Gubałówki. Ich populacja zdaje się rosnąć z każdym rokiem.


REKLAMA


Zobacz wideo Ekspertka: kilka osób pyta, jakie wilki tak naprawdę są


Gdzie w Polsce można spotkać wilki? O jakiej porze polują wilki?
Do ataków dochodzi głównie w nocy, we wsiach na terenie gminy Czarny Dunajec – w Cichem, Ratułowie, ale także w Dzianiszu na terenie gminy Kościelisko.


W ostatnim czasie ataki są niemal codziennie. Dochodzi do nich głównie w nocy. Wilki atakują zwierzęta gospodarcze, które przez cały czas gospodarze trzymają w zagrodach na zewnątrz


– mówi Władysław Łowisz z Cichego, w rozmowie z dziennikarzami Gazety Krakowskiej. Drapieżniki nie przejawiają lęku, choćby gdy znajdują się blisko drogi czy osiedli ludzkich. Często zabijają zaledwie kilkadziesiąt metrów od budynków.


Teraz zwierzęta te atakują krowy, owce i kozy, które są na zewnątrz. Ale co będzie w zimie, gdy gazdowie zamkną je w oborach? Przecież wilk też będzie musiał coś jeść. Co albo kogo wtedy zaatakuje


– dodaje innym mieszkaniec Cichego, bojąc się, iż może dojść do ataków na ludzi.


Czy wilk w Polsce jest pod ochroną? Nie można do nich strzelać, ani ich płoszyć
Mieszkańcy zaniepokojeni sytuacją zgłosili się do lokalnych radnych. W odpowiedzi złożyli oni oficjalny wniosek do burmistrza miasta i gminy Czarny Dunajec, apelując o podjęcie działań.


Obawiam się, iż dalsza obecność tego drapieżnika może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji, w tym ataków na ludzi oraz kolejne zwierzęta gospodarskie


– pisze w piśmie radny Adam Chramiec. W tym miejscu pojawiają się komplikacje. Wilki znajdują się pod ścisłą ochroną prawną. Zabronione jest zarówno ich odstraszanie, jak i odstrzeliwanie.


Z naszej strony możemy jedynie wystąpić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w tej sprawie, jak i w sprawie odszkodowań za działalność wilków, które należą się prywatnym gospodarzom


– mówi Michał Jarończyk, sekretarz miasta i gminy Czarny Dunajec, cytowany przez portal Nowy Targ Nasze Miasto.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału