Po prostu żyć – codzienne chwile w polskiej rzeczywistości

20 godzin temu
22 kwietnia, Warszawa Patrzyłem z ogromnego panoramicznego okna mojego nowego mieszkania na dwudziestym drugim piętrze. Poniżej, niczym rozgrzana lawa, płynęły światła wieczornych arterii. Każdy samochód błyszczał niczym drobna koronka, każdy sygnalizator mienił się małym rubinem albo szmaragdem. Z tej wysokości wydawało się, iż unoszę się nad miastem jak drapieżny ptak, wreszcie odnajdując swój punkt podparcia. […]
Idź do oryginalnego materiału