Ilustrowany Kurier Codzienny IKC
Rada Miasta Krakowa uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Podwawelskiego. Zakłada on zabudowę części terenów, na których funkcjonuje szkółka ogrodnicza, ale przy przeznaczeniu około połowy tego terenu pod zieleń publiczną. Według radnych takie rozwiązanie to kompromis. Właścicielka działek, które mają zostać przeznaczone na park, czuje się pokrzywdzona, bo studium zagospodarowania przestrzennego dopuszcza zabudowę całego tego obszaru. Wszystko wskazuje na to, iż uchwała radnych dotycząca planu dla osiedla Podwawelskiego zostanie zaskarżona do sądu administracyjnego.
To jeden z najbardziej kontrowersyjnych planów zagospodarowania przestrzennego w Krakowie. Prace nad nim trwały kilka lat i dopiero teraz udało się go uchwalić. Raz gotowy już plan trafił choćby do kosza. Kiedy jednak okazało się, iż inwestorzy mogą uzyskać w sądzie prawo dojazdu do terenów dziś zielonych, a potem na podstawie warunków zabudowy stawiać nowe bloki, radni wrócili do prac nad planem.
W kwietniu tego roku radni mieli go uchwalić, ale wprowadzili 14 poprawek, przez co plan trafił do ponownych konsultacji – ze zmianami wprowadzonymi przez radnych. W środę, 20 grudnia 2023, radni rozpatrywali uwagi złożone podczas tych konsultacji, zakładające głównie możliwość większej zabudowy i wszystkie te uwagi odrzucili, Decyzja w tej sprawie zapadła na samym początku środowej sesji, a na jej zakończenie, już wieczorem, w trybie nagłym został wprowadzony wniosek o uchwalenie planu dla osiedla Podwawelskiego. I bez głosu sprzeciwu został przyjęty.
Co zakłada nowy plan? Przewiduje możliwość postawienia na terenie ogrodnika czterech budynków wielorodzinnych. Budynki mogą mieć do 25 metrów wysokości, czyli mają być podobne do stojących w sąsiedztwie wieżowców. W kwietniowych poprawkach radni podnieśli wysokość tych budynków (z 19 do 25 metrów), ale ograniczyli ich liczbę do 4.
– To kompromis – mówił radny Marek Sobieraj jeszcze przed odrzuceniem przez radę uwag do planu. – Szkoda, iż moim kosztem – żaliła się z mównicy właścicielka tzw. ogrodnika. Podkreślała, iż kompromis wymaga ustąpienia z obu stron, tymczasem jej uwagi dotyczące zwiększenia obszaru do zabudowy, nie zostały wzięte pod uwagę. Jej głos podczas środowej sesji też już niczego nie zmienił. Radni stanęli po stronie mieszkańców, którzy od lat domagali się utworzenia parku w tym miejscu. Zgoda na zabudowę części tego obszaru wynikała z opinii prawnych, iż gdyby zakazać zabudowy na całym terenie, plan byłby niezgodny ze studium i zostałby uchylony.
Choć plan dla osiedla Podwawelskiego po latach został w końcu uchwalony, to jednak nie oznacza zakończenia sporu o zabudowę prywatnych terenów zielonych. Ich właścicielka ma prawo zaskarżyć uchwałę radnych do sądu administracyjnego i wszystko wskazuje na to, iż tak się stanie. Dopiero orzeczenie sądu może ostatecznie rozstrzygnąć o tym, czy decyzja radnych o wydzieleniu parku z prywatnych terenów, które mogły zostać zabudowane, będzie utrzymana w mocy. Gdyby się jednak okazało, iż właścicielka ogrodnika wygra w sądzie, spór o zabudowę tego obszaru rozgorzeje na nowo.
(AI GEG)