Płacą nieco ponad 1000 zł rocznie za dach nad głową. To nielegalne, ale stale zyskuje popularność

6 dni temu
Działki ROD cieszą się ogromną popularnością w Polsce. Nie zawsze jednak są wykorzystywane zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Tym razem chodzi konkretnie o ich zamieszkiwanie na stałe. Zjawisko to w ostatnich latach nasila się coraz bardziej i zaczyna stanowić duży problem.
Rodzinny Ogród Działkowy (ROD) to obszar obejmujący działki ogrodowe dzierżawione zainteresowanym osobom. Z założenia mają pełnić funkcję rekreacyjną, co najczęściej wiąże się z pracami ogrodowymi, choć nie jest to wcale wymogiem. Mimo to użytkowników obowiązują ściśle określone zasady. W regulaminie ROD znalazły się też przepisy dotyczące całorocznego zamieszkiwania działki. Co dokładnie one mówią i jak przekłada się to na praktykę?


REKLAMA


Zobacz wideo "Wy tu tak żyjecie?". Mieszkalnictwo w Polsce [Co to będzie odc.13]


Czy mieszkanie na działce jest legalne? Rodzinny Ogród Działkowy coraz częściej stają się stałym domem
Zgodnie z art. 12. ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych oraz punktem siódmym Regulaminu ROD zamieszkiwanie na działkach jest zabronione. Użytkownicy niestosujący się do tych przepisów muszą liczyć się z tym, iż ich umowa dzierżawy może zostać wypowiedziana. Tak przynajmniej jest w teorii. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", na działkach ROD w różnych częściach Polski mieszka coraz więcej osób i wiedzie im się całkiem dobrze. Jeden z rozmówców gazety na ROD-zie mieszka wraz z żoną już od kilku lat i ponoć ma ponad 50 "stałych" sąsiadów. Utrzymanie ogrodu kosztuje ich nieco ponad tysiąc złotych rocznie. Do tego należy doliczyć prąd, który jest największym wydatkiem. Opłaty z tym związane zwiększają się zimą ze względu na konieczność ogrzewania. Warunki mieszkaniowe nie są jednak wcale złe.
Zobacz też: Tak Polacy przedłużają sobie urlop. Pracodawcy mają tego dość. "Zaczęli odmawiać"


Ludziom wydaje się, iż mieszkamy w małych altankach bez ogrzewania. Na ROD coraz częściej powstają niemalże domy jednorodzinne. Ludzie mają wykopane szamba, studnie głębinowe


- zdradza rozmówca "Wyborczej". Mężczyzna twierdzi, iż większość osób decyduje się na taki krok głównie ze względu na rosnące koszty zakupu czy choćby wynajmu normalnej nieruchomości. Przystosowanie działki do komfortowego życia wychodzi znacznie taniej. Czy oznacza to zatem, iż wspomniane przepisy istnieją tylko dla pozorów?


Czemu nie można mieszkać na działce? Wygoda i oszczędność niesie ze sobą wiele problemów
Stali mieszkańcy działek czują się na tyle pewnie, iż niektórzy choćby meldują się na ROD. O dziwo, urzędy miast i gminy zgadzają się na to bez większych problemów. Według przepisów ustawodawca nie rozróżnia charakteru czy funkcji obiektu, w którym chcemy się zameldować.


Stąd obowiązek meldunkowy obejmuje także osoby zamieszkujące stale bądź czasowo na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych


- tłumaczy "Wyborczej" Marek Kubiak, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Obywatelskich i Uprawnień Komunikacyjnych Urzędu Miasta Poznania. Andrzej, który jest w zarządzie jednego z ROD-ów, podkreśla natomiast, iż przepisy i praktyka nie zawsze idą w parze, a wyciąganie konsekwencji często wiąże się z ryzykiem.


Owszem, można byłoby prosić, pozbawić działki, ale co to da? Co, jeżeli ktoś się zemści? Podpali ogródek, zdemoluje lub zniszczy nasadzenia? Dlaczego mam ryzykować tak ogromną stratę? Poza tym prawnie to droga przez mękę


- wyjaśnia mężczyzna. Na takim podejściu cierpią jednak inni działkowicze. Stali mieszkańcy rozjeżdżają samochodami działkowe alejki, przemieszczając się nimi choćby kilka razy dziennie. Produkują również znacznie więcej śmieci, co przekłada się na wzrost opłat za ich wywóz.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału