Pies skonał w rozgrzanym samochodzie. Tragiczny incydent na terenie Zakładów Mechanicznych w Tarnowie

miastoiludzie.pl 5 godzin temu

Na początku lipca na terenie Zakładów Mechanicznych w Tarnowie doszło do wstrząsającego zdarzenia. Jeden z dyrektorów firmy miał zostawić psa w służbowym samochodzie podczas fali upałów. Zwierzę nie przeżyło. Sprawą zajmuje się już tarnowski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, który skierował zawiadomienie do prokuratury. O całej sytuacji poinformował nas w poniedziałek rano były prezes spółki, Henryk Łabędź.

Do zdarzenia doszło 2 lipca. Tego dnia w regionie obowiązywał alert pierwszego stopnia dotyczący upałów. Temperatura powietrza przekraczała 30 stopni Celsjusza. Z relacji Henryka Łabędzia wynika, iż pies – border collie – został na kilka godzin pozostawiony w zamkniętym, czarnym aucie służbowym z przyciemnianymi szybami. Nie mógł przejść obojętnie wobec tej sytuacji, a relacje, które dotarły do niego od osób zatrudnionych w spółce, były tak niepokojące, iż postanowił zgłosić sprawę redakcji.

Informacje o dramatycznym incydencie zaczęły w ostatnich dniach pojawiać się w mediach społecznościowych. Relacje te potwierdziła również Aleksandra Prytko-Lamot z tarnowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Przyznała, iż początkowo trudno było uwierzyć, iż coś takiego rzeczywiście się wydarzyło. Dopiero po opublikowaniu posta z apelem o kontakt zaczęli zgłaszać się świadkowie, także z grona pracowników Zakładów Mechanicznych, którzy potwierdzali, iż pies rzeczywiście zginął w zamkniętym samochodzie.

Prytko-Lamot zaznaczała, iż informacje, jakie spływały do TOZ, były jednoznaczne – zwierzę pozostawiono w upale w zamkniętym aucie i nie przeżyło. W związku z tym organizacja złożyła zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt, mówiącego o znęcaniu się nad zwierzętami. Sprawcy grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Do sprawy odniosły się również władze Zakładów Mechanicznych „Tarnów” S.A. W przesłanym do redakcji oświadczeniu podkreślono, iż zarząd spółki „w żadnym wypadku nie lekceważył i nie lekceważy tej sprawy”. Jednocześnie zaznaczono, iż – jak napisano – „zdarzenie nie miało związku z działalnością spółki, a dotychczas przekazane zarządowi informacje nie wskazywały, aby miało ono charakter inny niż nieszczęśliwy zbieg okoliczności”.

W komunikacie poinformowano także, iż z osobą odpowiedzialną za opiekę nad psem rozwiązano umowę o pracę.

Według naszych ustaleń, do czasu złożenia zawiadomienia przez TOZ, ani policja, ani inne służby nie otrzymały oficjalnego zgłoszenia dotyczącego śmierci psa na terenie zakładu. Rzecznik tarnowskiej policji poinformował, iż funkcjonariusze prowadzą czynności wyjaśniające. o ile doniesienia się potwierdzą, możliwe jest wszczęcie śledztwa.

Tragiczne zdarzenie wywołało ogromne poruszenie wśród internautów, którzy nie kryją oburzenia i domagają się konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za śmierć zwierzęcia.

(Smol)

fot. Pixabay

Idź do oryginalnego materiału