Oziębłe godziny / Koziorowska

publixo.com 4 godzin temu

sprzedałam się niewłaściwej osobie
wydałam na świat poemat
bez początku i zakończenia

płonę
ciało milczy z zachwytu
zanikam choć o szybę
dzwonią łzy

być może wstanę i pokażę
wszystkim swoją samotność
udowodnię
niebo bywa czasem niebieskie

twój stróż choć w sobie zadurzony
jest gatunkiem
zagrożonym wyginięciem

być może stanę się
epoką
jaką zapamiętają moje ściany
zapadam się w twoje dłonie
złorzeczę nocy iż dziś
nie nasyciła gwiazd

jesteś choć blisko stąd
do straconych oziębłych godzin
Idź do oryginalnego materiału