Pandemia COVID-19, ograniczony dostęp do zieleni w miastach i potrzeba odpoczynku od codziennego zgiełku sprawiły, iż ogródki działkowe stały się synonimem luksusu. Coraz więcej osób marzy o własnym kawałku natury w granicach miasta, choćby jeżeli to tylko kilkaset metrów.
Według danych Otodom i OLX średni koszt prawa do użytkowania działki w marcu 2025 r. wyniósł niemal 40 tys. zł – o 6 proc. więcej niż rok wcześniej i prawie 30 proc. więcej niż trzy lata temu. W najbardziej pożądanych lokalizacjach, takich jak Poznań czy Kraków, mediana cen przekracza 70 tys. zł.
Podaż wciąż bardzo ograniczona
W Polsce istnieje około 4,6 tys. Rodzinnych Ogrodów Działkowych, obejmujących ponad 900 tys. działek. Mimo tak dużej liczby użytkowników, w marcu dostępnych było jedynie 5,8 tys. ogłoszeń – zaledwie 0,6 proc. całej puli.
Największy wzrost podaży rok do roku odnotowano w województwach warmińsko-mazurskim, łódzkim i mazowieckim. Z kolei spadki wystąpiły m.in. na Podkarpaciu i w województwie lubuskim. Najwięcej ogłoszeń było na Śląsku i w Wielkopolsce, a najmniej – w Świętokrzyskiem i na Podkarpaciu.
W największych miastach podaż działek ROD pozostaje niska. W Warszawie dostępnych było około 250 ofert, w Poznaniu – zaledwie 170. To znacząco mniej niż potencjalny popyt. Wielu właścicieli niechętnie pozbywa się swoich ogródków, co dodatkowo ogranicza rynek.
Wzrost cen w dużych miastach
Najdrożej jest w Poznaniu, gdzie mediana cen osiągnęła 74 tys. zł – o 22 proc. więcej niż rok wcześniej. Kraków kilka ustępuje z ceną 73 tys. zł (wzrost o 20 proc.). W Warszawie mediana cen spadła do 58 tys. zł, jednak wciąż pozostaje wysoka.
W miastach takich jak Bydgoszcz czy Sosnowiec ceny wahają się wokół 50–55 tys. zł, choć w Sosnowcu wzrosły aż o 30 proc. rok do roku. Mimo relatywnej dostępności cenowej popyt przez cały czas przewyższa podaż.
Ogródek działkowy to więcej niż inwestycja
Choć działki ROD nie są typowym aktywem inwestycyjnym, w ostatnich latach ich wartość systematycznie rośnie. Niska podaż, atrakcyjna lokalizacja i niewielkie koszty utrzymania sprawiają, iż są postrzegane jako wartościowy nabytek.
Jak zauważa Milena Chełchowska z Otodom, dla wielu osób ROD to nie tylko forma wypoczynku, ale też przestrzeń do pielęgnowania relacji z naturą, uprawy warzyw czy budowania wspólnoty. Coraz częściej to także sposób na podniesienie jakości życia w miejskiej dżungli.
Polecamy również:
- Przemysł gotowy na Zielony Ład? Przedsiębiorcy narzekają na regulacje UE
- Drzewa to naturalne klimatyzatory. Ich wycinka podnosi temperaturę powietrza
- Nie tylko cztery ściany – jak wybierać nieruchomość na długie lata
- Deweloperzy powoli budzą się ze snu zimowego. Ceny domów rosną, a popyt jest stabilny