Od trzech lat pan Patryk pomaga miejskim gołębiom. Na swoim koncie ma ponad 150 uratowanych ptaków. - Zaplątują się w sznurki, żyłki lub w inne odpady pozostawione przez ludzi. Delikatnie chwytam, uspokajam, usuwam sznurek lub żyłkę i wypuszczam na wolność – mówi mężczyzna. Podkreśla, iż w ten sposób ratuje zwierzęta przed cierpieniem, ponieważ podczas chodzenia sznurki zaciskają się na łapach, odcinając dopływ krwi i z czasem obumierają palce, a powikłaniem jest martwica. Zdjęcia.