
Dziś w ramach XVIII Spotkań Hubertowskich w Zagrodzie dla Żubrów w Kopnej Górze odbyło się XIII Seminarium Naukowe „Między mitem a rzeczywistością – wilk w Polsce”.
Wydarzenie poprzedziły zawody w strzelectwie myśliwskim rozegrane w Karakulach i IX Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Łowieckie Spotkania”, która odbyła się w Supraślu.
Sporym zainteresowaniem cieszyło się seminarium o wilkach występujących nie tylko w Puszczy Knyszyńskiej.
Jednym z najczęściej zadawanych pytań jest, czy powinniśmy się obawiać tych drapieżników. Z jednej strony, liczebność populacji wilków w Polsce dynamicznie rośnie, co jest faktem niezaprzeczalnym. Mamy już kilka tysięcy osobników, co oznacza, iż co roku rodzi się ponad tysiąc nowych wilków-powiedział prof. Henryk Okarma z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk.
Przypomniał, iż najlepsze siedliska, takie jak puszcze, są już zajęte, więc młode osobniki zmuszone są szukać nowych miejsc, często bliżej ludzkich osiedli. To może prowadzić do konfliktów w przyszłości.
Prelegent, który wygłosił wykład o perspektywach zarzadzania populacją wilka w Polsce zwrócił uwagę, iż w Polsce nie istnieje w tej chwili konkretny plan zarządzania tym gatunkiem, co jest problemem.
Istnieje potrzeba opracowania strategii, która uwzględniłaby scenariusze przyszłych interakcji między wilkami a ludźmi. W niektórych przypadkach może być konieczne selektywne odstrzały, aby zapobiec konfliktom w obszarach intensywnie użytkowanych przez ludzi. To jednak wymaga zmiany podejścia instytucji odpowiedzialnych za ochronę przyrody-zaakcentował profesor.
Podkreślił wyraźnie, iż do tej pory nie było przypadków zaatakowania ludzi, ale przestrzegł, iż konflikty między wilkami a ludźmi mogą przybrać na sile, a reakcja społeczna może wymusić szybkie działania.
Ważne jest, aby plan zarządzania populacją wilków był oparty na faktach i naukowych podstawach, a nie tylko na emocjonalnych reakcjach. Taki plan powinien być opracowany zanim sytuacja wymknie się spod kontroli, co pozwoli na zrównoważone współistnienie ludzi i wilków w Polsce – kontynuował profesor.
Na zakończenie wyraził nadzieję, iż odpowiednie instytucje podejmą działania w tej kwestii, zanim dojdzie do nieodwracalnych sytuacji.
Seminarium towarzyszyła tez wystawa prac sokólskiego fotografa Ryszarda Stasiewicza.
Moja pasja do wilków zaczęła się przypadkowo. Spotkanie z tymi fascynującymi stworzeniami było zupełnie nieplanowane. choćby nie wiedziałem wtedy, iż wilki zamieszkują nasze tereny. To zainspirowało mnie do zgłębiania wiedzy o tych zwierzętach i porzucenia innych zainteresowań na rzecz poznania wilków bliżej – powiedział Stasiewicz.
Jego prace, które wzbudziły zachwyt wśród odwiedzających to efekt wielogodzinnych „polowań” z aparatem.
Spotkanie z wilkiem wymaga wielu przygotowań, takich jak tropienie, szukanie śladów i zrozumienie ich zachowań. To doświadczenie, które zdobywa się z czasem i nie można go w pełni opanować tylko przez czytanie książek. Każdy rok przynosi nowe doświadczenia i wiedzę, które pomagają mi w lepszym zrozumieniu tych zwierząt – poinformował.
Pytany o to, czy wilki są zagrożeniem dla ludzi odpowiedział, iż te budzące grozę zwierzęta w rzeczywistości nie stanowią zagrożenia dla ludzi.
Moje doświadczenia pokazują, iż wilki są bardziej płochliwe niż agresywne – zaakcentował.
Jutro kolejny dzień Spotkań Hubertowskich, a jego uczestnicy przeniosą się nad zalew „Czepielówka” w Czarnej Białostockiej.
Krzysztof Promiński
fot. Kacper Butwiłowski
{gallery}zdjecia/2025/wrzesien/28/{/gallery}