Jednak to, co powiedział, nie zadowoliło Gamers Nexus, który opublikował własną odpowiedźstwierdzając, iż oświadczenie NZXT „nie tylko przeinacza fakty, ale zniekształca rzeczywistość ich drapieżnego wypożyczanego programu komputerowego. W oświadczeniu ignoruje się główne punkty i wprowadza kilka nowych obaw. W poście napisano, iż GN pracuje nad nowym dochodzeniem w sprawie programu, którego sfinalizowanie „zajmie tygodnie lub miesiące”.
Dwa główne działania, jakie według NZXT podejmuje, dotyczą nazw komputerów osobistych, na przykład zmiana nazwy wypożyczonego komputera PC „Player: One” na „Flex: One PC z subskrypcją” oraz kampanie influencerów, „w przypadku których oświadczenia nie odzwierciedlały dokładnie szczegółów naszego programu NZXT Flex.” NZXT twierdzi, iż wycofało wszystkie swoje reklamy „inspirowane wpływami” na czas aktualizacji języka i procesu.
NZXT twierdzi, iż dostosowuje również język swojej umowy abonenckiej i wyjaśni, iż firma nie sprzedaje danych użytkowników na zwróconych komputerach klientów. „Każdy komputer Flex, który wraca, jest całkowicie wyczyszczony” – powiedział Hou.
Hou odniósł się także do specyfikacji wypożyczanego komputera, które według Gamers Nexus zmieniają się „z dnia na dzień”, zauważając, iż program Flex „nie zapewnia stałych specyfikacji” ze względu na zmieniającą się dostępność komponentów. „Czasami nie mamy już większej dostawy, więc w międzyczasie musimy zmienić specyfikację naszych komputerów”.
Jednak to przez cały czas nie wyjaśnia, dlaczego NZXT wyświetlał te same szacowane klatki na sekundę w kompilacjach z różnymi komponentami. Krawędź skontaktował się z NZXT w sprawie programu, ale firma nie odpowiedziała.