Niezwykłe morze naszego sąsiada, po którym można przejść się suchą stopą. Dwa razy dziennie odsłania dno

1 dzień temu
Czym jest Morze Wattowe? To jeden z największych ekosystemów na świecie, rozciągający się na długości 450 km i szerokości od 10 do 30 km. Zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, bo łączy w sobie unikatowy rytm pływów i niespotykane walory przyrodnicze.
Morze Wattowe obejmuje pas wybrzeża Morza Północnego, od holenderskiej wyspy Texel aż po duńską Fanø. To wyjątkowy akwen, gdzie płaskie równiny znikają pod wodą, by po krótkim czasie znów odsłonić się w pełnej krasie. Tworzą się tu osuchy, laguny i błotniste połacie, będące domem dla licznych zwierząt i roślin. Szczególnie ważna jest niemiecka część tego obszaru, gdzie powstały trzy parki narodowe: Dolnosaksoński, Hamburski oraz największy w Europie Środkowej Park Szlezwicko-Holsztyńskiego Morza Wattowego. To niezwykła kraina, która przyciąga nie tylko turystów, ale także badaczy z całego świata.


REKLAMA


Zobacz wideo Niechlubny rekord Bałtyku. Ma największe martwe strefy na świecie


Co charakteryzuje Morze Wattowe? Choć w nazwie ma morze, wcale nim nie jest
Morze Wattowe to wyjątkowy fragment wybrzeża Morza Północnego, który od wieków poddaje się rytmowi pływów. Dwa razy dziennie woda cofa się i wraca, odsłaniając ogromne połacie morskiego dna. Ponieważ średnia głębokość akwenu wynosi zaledwie 1-2 metry, każdy odpływ odkrywa setki kilometrów kwadratowych osuchów. Równiny wattowe nie są jednak jednorodne. Tuż przy brzegu rozciągają się obszary porośnięte glonami, dalej pojawia się teren mieszany z piaskiem i gliną, a na samym końcu piaszczyste płaszczyzny usiane muszlami i niską roślinnością.
Każda z tych stref tworzy własne siedlisko, w którym żyją skrzydlaci mieszkańcy, ryby i liczne bezkręgowce. Gdy morze się cofa, krajobraz przecinają kanały i zagłębienia wypełnione wodą, wyglądające jak mozaika jezior i strumieni. To miejsce przypomina naturalne laboratorium, w którym można obserwować, jak żywioły codziennie kształtują przestrzeń. Człowiek od dawna stara się tu znaleźć równowagę: chroni wybrzeże groblami, a jednocześnie pozostawia szerokie pole działania naturze.


Jakie zwierzęta żyją w Morzu Wattowym? Fauna i flora robi wrażenie
Na osuchach i w płytkich wodach Morza Wattowego żyje blisko 10 tysięcy gatunków zwierząt i roślin. To jedno z najbardziej różnorodnych ekosystemów w Europie i zarazem istotny przystanek dla milionów migrujących ptaków. Rybitwy, biegusy czy gęsi traktują go jak bezpieczną stołówkę i punkt odpoczynku w czasie międzykontynentalnych podróży. W parkach narodowych regionu zarejestrowano aż 400 gatunków ptaków, z czego ponad 100 tysięcy par zakłada tu gniazda.


Morze WattoweFot. Aotearoa, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons


Ale Morze Wattowe to nie tylko przestrzeń dla skrzydlatych wędrowców. W płyciznach znajdziemy plankton, który stanowi podstawę diety ryb i skorupiaków. W wodach spotyka się dorsze, flądry, łososie i węgorze, a także całe kolonie małży i krabów. Na mieliznach wygrzewają się foki, a w głębszych partiach wody pojawiają się morświny. Ten łańcuch pokarmowy działa bez przerwy, łącząc najdrobniejsze organizmy z największymi mieszkańcami morza.
Flora także nie pozostaje w cieniu. Bagienne rośliny, odporne na zasolenie i rytm pływów, tworzą rozległe połacie zieleni. Łąki halofitów i morskie trawy wiążą glebę, chroniąc wybrzeże i dając schronienie mniejszym organizmom. To delikatna, a zarazem trwała równowaga, która kształtuje się tu od tysięcy lat. Nic więc dziwnego, iż Morze Wattowe zostało wpisane na listę UNESCO jako obszar o znaczeniu globalnym.


Czy warto odwiedzić Morze Wattowe? Nie ma człowieka, który nie wpadłby tu w zachwyt
Wokół Morza Wattowego znajduje się pas osobliwych wysp, z których każda ma własny charakter. Największa, Sylt, zwana "królową Morza Północnego", słynie z szerokich plaż i wędrujących wydm. Na Borkum czy Juist rozkwitły uzdrowiska, gdzie od lat wykorzystuje się morskie powietrze i wodę w terapii zdrowotnej. Jeszcze bardziej wyjątkowe są Halligen - niewielkie lądy, które podczas przypływu niemal całkowicie znikają pod wodą, pozostawiając nad powierzchnią jedynie pagórki z domami. To żywy dowód na to, jak człowiek potrafi współistnieć z naturą w wymagającym środowisku.


Wyspiarskie tereny przyciągają zarówno turystów, jak i naukowców, którzy obserwują procesy kształtujące wyjątkowy ekosystem. Spacer po morskim dnie, przejażdżka bryczką czy obserwacje skrzydlatych wędrowców sprawiają, iż Morze Wattowe staje się nie tylko miejscem badań, ale także jednym z najciekawszych kierunków turystyki przyrodniczej w Europie. Czy chciałabyś/chciałbyś zobaczyć na własne oczy Morze Wattowe? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.


Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału