Długie, zielone pędy zamiokulkasa, choć z pozoru nie wyglądają zbyt szykownie, doskonale potrafią spełnić się w roli ozdoby przestrzeni. Ich urok jest doceniany przez wielu miłośników roślin. Kwiat ten w dużej mierze cieszy się również sympatią gospodarzy ze względu na łatwość w uprawie. Podlewanie i nawożenie to główne zabiegi pielęgnacyjne, o których należy pamiętać, posiadając ten okaz. Co najważniejsze, hodowanie go nie kosztuje nas zbyt wiele. Składniki odżywcze niezbędne do rozwoju zielonych pędów możemy bowiem pozyskać z produktów, które mamy już w domu.
REKLAMA
Zobacz wideo Naturalne nawozy. Wykorzystaj skórkę banana, skorupki jajek i fusy po kawie i herbacie
Zamiokulkas zamiolistny. Ten łatwy w uprawie okaz lubi raczyć się "resztkami"
Składnikami odżywczymi, które najlepiej wspomagają zamiokulkasa w rozwoju, są: fosfor, potas, wapń, żelazo oraz magnez. Każdy z tych elementów można znaleźć w poszczególnych produktach, którymi raczymy się na co dzień. Pełny pakiet znajdziemy jednak w wodzie po zakwasie z buraków. Latem w wielu domach przyrządzamy ten przysmak, a w ferworze pracy najczęściej decydujemy się wylać ciecz, która nam zostaje. Nie warto marnować tego napoju, lepiej wlać go do domowej ozdoby, aby jeszcze piękniej się zazieleniła.
Zobacz też: Ogrodnicy sadzą ją na potęgę. Jest łatwa w uprawie, a zachwyca "puchatymi" kwiatami
Zanim jednak podejmiemy się tego zadania, trzeba pamiętać o rozcieńczeniu wody po kiszeniu. Zbyt wysoki poziom kwasowości mógłby zaszkodzić roślinie. Odpowiednio wymieszane składniki mogą natomiast wspomóc kwiat i poprawić strukturę gleby w doniczce. Czysty zakwas składający się z wody, soli (ewentualnie cukru) to najlepsza baza do skomponowania jakościowego nawozu.
Domowy nawóz do zamiokulkasa. Zamiast wylewać wodę z kiszonek, zamień ją w odżywczy napój
Osoby, które latem decydują się na kiszenie buraków lub botwinki, tym samym tworzą sobie możliwość dostępu do istnej bomby witaminowej. Nie chodzi tylko o walory, z których będą mogli korzystać przy konsumpcji tych przetworów, ale także o składniki odżywcze wspierające rośliny w ich rozroście. Chcąc stworzyć nawóz dla swoich zielonych pociech, wystarczy przecedzić wodę po kiszeniu, a następnie rozcieńczyć ją z przefiltrowaną lub przegotowaną wodą w proporcjach 1:3. Oto cała filozofia. Roztwór ten można podawać zamiokulkasowi raz w miesiącu. Zanim jednak poczęstujemy nim kwiat, najpierw solidnie go podlejmy. W ten sposób uchronimy system korzeniowy rośliny.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.