- Wiele lat temu na przełomie zimy i wiosny maszerowałem w kierunku Morskiego Oka. Było bardzo dużo śniegu i zatrzymałem się na chwilę, żeby odetchnąć i nagle zauważyłem owada poruszającego się tak nieporadnie po powierzchni śniegu. Wyglądał trochę tak jak komar, ponieważ miał bardzo długie nogi. Okazało się później, kiedy szperałem po literaturze, iż na pewno nie był to komar, a jeden z owadów, które w okresie zimowym pojawiają się na śniegu. Są to niewielkie muchówki o długich nogach, które chodzą po śniegu, ale one z reguły żyją gdzieś tak pod nim w tej warstwie, która nie dotyka ziemi. Odżywiają się tam resztkami roślinnymi. Ich cechą ich charakterystyczną jest to, iż nie lubią ani wiosny, ani lata, ponieważ żyją w okresie zimowym i pod koniec zimy giną. Większość owadów zimą hibernuje, zapada w stan diapauzy zimowej i czeka na te słoneczne dni wiosenne, kiedy wreszcie uzbiera odpowiednią ilość ciepła potrzebną do tego, żeby zakończyć diapauzę. Wtedy pokazują się na powierzchni ziemi, czy wylatują spod powierzchni kory, czy z jakichś innych miejsc, w których się przez okres zimy znajdowały ? opowiada prof. Kazimierz Wiech, a pani Alicja Zięba-Wiech ubarwia opowieść wierszem.