Nie ignoruj żółtych wykwitów na pniach. Lasy Państwowe: Do psucia mleka sąsiadom

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. istockphoto.com/ autor Alexander62


Natura chyba nigdy nie przestanie nas zaskakiwać. Co prawda ta żółta forma życia jest już znana od wielu lat, jednak z czasem możemy odkrywać coraz więcej jej wyjątkowych walorów. Niegdyś identyfikowaną ją z czarownicami, w tej chwili upatruje się w niej samych pozytywów.
Przemierzając ścieżki w poszukiwaniu smakowitych borowików, maślaków czy też podgrzybków, niejednokrotnie można natknąć się na dość ciekawie wyglądający organizm. Nie jest to ani zwierzę, ani roślina, ani grzyb. Piankowata forma o intensywnym żółtym zabarwieniu to masło czarownicy. jeżeli macie przyjaciół w Meksyku, z pewnością doradziliby wam, abyście wsadzili je do koszyka.

REKLAMA







Zobacz wideo Ten kolosalny błąd może słono kosztować Tuska



Gdzie mogę znaleźć masło czarownicy? Tajemniczy leśny twór
Masło czarownicy to śluzowiec, który pomimo wielu lat badań wciąż jest owiany tajemnicami. Piankowa forma, należąca do królestwa protistów, w dawnych czasach była kojarzona z czarownicami i ich działalnością - stąd też wzięła się obecna nazwa. Skandynawowie wierzyli, iż używały gąbki do psucia mleka sąsiadom, natomiast mieszkańcy północnej Europy twierdzili, iż zalegające w lasach żółte plamy są wymiocinami chowańców wiedźm, czyli trollich kotów nazywanych bjärami. Ich niezwykłe pochodzenie miało tłumaczyć również fakt posiadania umiejętności do poruszania się. Wykwit piankowaty, który najczęściej można zaobserwować na martwych pniach, resztkach roślin lub kamieniach, posiada zdolność do przemieszczania się z prędkością pół centymetra na godzinę. W tym celu używa nibynóżek, które są charakterystyczne dla organizmów wchodzących w skład protistów (np. ameby, orzęski). Niemniej jednak, pomimo dość specyficznych cech gąbki, znalazła się grupa osób, które upatrzyły w niej smakowity przysmak.


Do czego służy masło czarownicy? W niektórych częściach świata jest uznawane za prawdziwy przysmak
Jak już wspomnieliśmy, przyjaciele z Meksyku z całą pewnością doradziliby wam, aby bez zawahania wsadzić do koszyka masło czarownicy. Ich przodkowie śluzowiec traktowali jako przysmak przypominający jajecznicę, zarówno w wyglądzie jak i smaku. Z tego względu Meksykanie przyrządzają gąbkę z cebulką i pieprzem. Podobne upodobania mają osoby zamieszkujące tereny Karpat po stronie ukraińskiej. Wykwit piankowy wciąż jest poddawany badaniom przez naukowców. Stąd też wiadomo, iż nie stanowi żadnego zagrożenia dla człowieka. Co więcej, istnieją przypuszczenia dotyczące wykorzystania tego produktu w medycynie. Dzięki analizom odkryto, iż jest to organizm wysoce odporny na działalność toksycznych metali i nie tylko. Szczególnie dobrze radzi sobie w sytuacjach, w których jest wystawiany na działanie cynku. Niemniej jednak właściciele czworonogów muszą trzymać swoich pupili z daleka od masła czarownicy. Pracownicy Lasów Państwowych zwracają również uwagę na pewną zaletę gąbki.

W wolnej chwili śluzowiec, wykwit piankowaty, wchłania bakterie, utrzymując w sobie zabójcze stężenia metali ciężkich, głównie cynku. I spaceruje z prędkością do 0,5 cm na godzinę

- piszą na serwisie X Lasy Państwowe.







Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału