Kilka dni temu na stawie Browary w Końskich znaleziono padniętego łabędzia. Wiele wskazuje na to, iż zwierzę padło z uwagi na dokarmianie je chlebem. Od kilku lat na miejscu stoją tabliczki informujące o tym jak prawidłowo należy karmić ptactwo, ale niestety mieszkańcy regionu nie zaprzestają wrzucania do zbiorników wodnych kawałków chleba oraz bułek.
Agata Hucał, powiatowy lekarz weterynarii informuje, iż we wtorek 30 stycznia zwierzę zabrano ze zbiornika –„Otrzymaliśmy zgłoszenie od Urzędu Miasta i Gminy w Końskich o padłym łabędziu na stawach Browary. Pojechaliśmy tam na miejsce i faktycznie znaleźliśmy zwłoki padłego łabędzia. Zabraliśmy go stamtąd, przekazaliśmy do utylizacji. Niestety nie udało się pozyskać diagnostycznego materiału do celów badań w kierunku grypy ptaków. Dokonaliśmy też lustracji okolicy zbiornika i stawów. Nie znaleźliśmy innych martwych ptaków. Stwierdziliśmy, iż na stawach przebywa jedna rodzina łabędzie – to dwa osobniki dorosłe i dwa młode oraz duże stado dzikich kaczek. nie wykazały one objawów chorobowych wskazujących na ptasią grypę […] Niewykluczone, iż ten łabędź padł w wyniku nieodpowiedzialnej działalności człowieka i dokarmiania chlebem, pieczywem. Pieczywo zawiera sól, a w wyniku trawienia wytwarza się w organizmie zwierzęcia kwas chlebowy, który powoduje biegunkę i taki ptak ginie z wyniszczenia lub osłabiony zamarza. Takiej przyczyny śmierci tego zwierzęcia nie możemy wykluczyć”.
Dokarmianie ptaków pieczywem na Browarach to prawdziwa plaga. Niestety kompletnie nie służy to tym zwierzętom –„Bez wątpienia nie powinno się podawać ptakom dziko żyjącym, tak samo hodowlanym chleba. Jest to produkt wysoko przetworzony w stosunku do produktów pozyskiwanych przez zwierzęta dziko żyjące i przy długotrwałym spożywaniu przez ptaki chleba prowadzi do chorób układu pokarmowego […] Ptakom przede wszystkim trzeba podawać to, co jedzą na co dzień we własnym środowisku. Jest to szerokiego rodzaju ziarno dostępne tak samo dla drobiu hodowlanego. Można je zakupić na naszym koneckim targowisku” – tłumaczył nam jakiś czas temu Kamil Kubicki z Nadleśnictwa Barycz.
Więcej o tym jak traktować tego typu ptactwo mówiła nam Powiatowy Lekarz Weterynarii Agata Hucał –„Łabędzie to są dzikie ptaki, więc powinniśmy pozwolić im na samodzielne zdobywanie jedzenia. Dokarmianie powinno się zacząć dopiero w okresie wysokich mrozów, kiedy powierzchnia wody jest zamarznięta i ten ptak żywiący się roślinami wodnymi nie ma możliwości zdobycia tego pożywienia. Powinniśmy dokarmiać mądrze i odpowiedzialnie. Tak by to nie był chleb, który im szkodzi, by to było świeże ziarno – najlepiej kukurydza, pszenica i w takiej ilości by ono nie zalegało i nie podlegało pleśnieniu, bo wtedy również szkodzi dzikim ptakom. Zdaję sobie sprawę, iż dokarmianie ptaków to tradycja niedzielnych spacerów z dziećmi, sprawia nam euforia i daje poczucie, iż robimy coś dobrego. Jednak nie powinniśmy dokarmiać dzikich ptaków dla naszej przyjemności, ale robić to odpowiedzialnie i mądrze”.
Infografika Lasów Państwowych.
Co więcej: choćby ziarno lepiej dać ptakom na brzegu, one bez problemu do niego wyjdą. Rozwodnione również nie jest dla nich wskazane z uwagi na nieefektywne trawienie płynów u tych zwierząt. Przypominamy, iż jakiś czas temu Nadleśnictwo Barycz wspólnie z gminą Końskie zamontowały przy zbiornikach przy ul. Browarnej oraz w Starym Młynie tablice informacyjne o tym, jak prawidłowo dokarmiać ptaki. Teraz takich tablic ma pojawić się tam jeszcze więcej.
Przy Browarach jakiś czas temu stanął też „Ptasi Bufet”. To swego rodzaju ziarnomat, który odpowiednią karmę wydaje za symboliczną opłatą.