Może ci się to wydać kompletnym absurdem, trudnym do uwierzenia, ale w Polsce obowiązuje zakaz rozdawania, a także nielegalnego rozmnażania sporej części sadzonek. o ile go złamiesz, możesz iść choćby na rok do więzienia. Dlaczego tak jest i o co w tym wszystkim chodzi?
Obecnie już chyba prawie wszystko jest objęte różnego rodzaju regulacjami, o których istnieniu często po prostu nie wiemy. Tak też jest i w przypadku sporej części nasion, które kupisz na targu, od hodowcy czy w supermarkecie. Spora ich część jest objęta prawami, które zakazują ich samodzielnego rozmnażania. Pod względem prawnym grozi wtedy choćby i rok pozbawienia wolności.
Jak wygląda zakaz rozdawania nasionek funkcjonujący w Polsce?
Zakaz ten dotyczy odmian sadzonek opatentowanych i chronionych prawem. Wykaz owych odmian jest prowadzony w Polsce przez Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych (COBORU) w Słupi Wielkiej. Tam można to wszystko sprawdzić. Prawie nikt nie orientuje się, jakie sadzonki są w tym wykazie, a obejmuje on na ten moment kilkaset pozycji, wśród których przeważają najpopularniejsze warzywa. Dlaczego niektóre ich odmiany zostały opatentowane i rozmnażanie ich na własny użytek (a także sprzedawanie ich lub rozdawanie) jest nielegalne i karane choćby więzieniem?
W teorii ma to zabezpieczyć hodowców, którzy czasem spędzają choćby lata nad tym, aby otrzymać w uprawie nową odmianę jakiejś rośliny, np. taką, która jest odporniejsza na choroby albo przynosi więcej owoców. „Wynalezienie” przez nich takiej odmiany jest przez polskie prawo traktowane bardzo podobnie jak własność intelektualna. To oznacza, iż po zakupie takich nasion — przynajmniej teoretycznie — nie możesz z nimi zrobić tego, co tylko ci się podoba. zwykle możesz je wysiać, ale nie możesz ich samodzielnie rozmnażać ani tym bardziej sprzedawać lub rozdawać po rozmnożeniu.
Czy faktycznie obowiązuje zakaz rozdawania sadzonek? fot. freepik
Może cię również zainteresować: Zastosuj, a pomidory będą mocniejsze i odporniejsze po posadzeniu do gruntu
Jak te absurdalne przepisy wyglądają w praktyce?
W praktyce na szczęście bardzo rzadko się zdarza, iż przepisy te są egzekwowane — zwłaszcza w przypadku rozmnażania sadzonek na własny użytek (zdarzają się pojedyncze przypadki). Inaczej jest już jednak, jeżeli ktoś rozmnoży takie sadzonki, a potem będzie chciał choćby ich najmniejszą ilość sprzedać w internecie czy choćby na lokalnym targu. Jest w Polsce kilkunastu rolników, którzy mając tego typu opatentowane odmiany bardzo ostro wojują z osobami, które w ten sposób naruszają ich własność i zgłaszają tego typu sprawy. jeżeli będziesz miał pecha, to trafisz na sadzonki jednego z nich, choćby o tym nie wiedząc. Wtedy musisz liczyć się z poważną sprawą karną. Na szczęście w przypadku jej przegrania najczęściej nie idzie się do więzienia. Trzeba jednak zapłacić właścicielowi patentu (czasem pokaźną) nawiązkę finansową. W każdym razie warto wiedzieć, iż takie przepisy istnieją, by móc w razie potrzeby się przed nimi ochronić.
zakaz rozdawania sadzonek, fot. freepik
Może cię również zainteresować: Zagotuj, ostudź i podlej pomidory po pikowaniu. Nie nadążysz ze zbieraniem plonów!