Nowa koncepcja podważa wcześniejsze przekonania, iż neandertalczycy byli mięsożercami, którzy stali na szczycie łańcucha pokarmowego i pochłaniali imponujące ilości mięsa. Skąd to przekonanie? Badania neandertalskich kości z późnego plejstocenu zawierają znaczne stężenia izotopu azotu, co jest typowe dla zwierząt mięsożernych, takich jak lwy, hieny czy wilki. Im więcej mięsa zjada zwierzę, tym więcej magazynuje azotu-15.
Jednak człowiek nie jest przystosowany do spożywania wyłącznie mięsa. Jego nadmiar w diecie, zwłaszcza przy braku innych składników, może prowadzić do zatrucia białkowego i poważnych konsekwencji zdrowotnych. – Nasze jelita nie są jelitami mięsożerców – powiedział Bruce Hardy, antropolog z Kenyon College w Gambier w USA. – Nasze wątroby mogą przetwarzać białko tylko w ograniczonym zakresie – dodał. Dlatego też poziomy azotu-15 w szczątkach neandertalczyków wydawały się nieprawdopodobnie wysokie. Z drugiej strony te proporcje można również wytłumaczyć bardziej zbilansowaną dietą, która zawierała pokarm roślinny oraz dużo… larw.
W publikacji, która ukazała się na łamach pisma „Science Advances” (DOI: 10.1126/sciadv.adt7466) naukowcy przekonują, iż nasi kuzyni przechowywali mięso upolowanych zwierząt przez miesiące po to, by pojawiły się w nim larwy much i inne robaki, którymi się zajadali.
Izotopy azotu
Neandertalczycy mieli w swoim menu nie tylko mięso. Ich dieta była bardziej zróżnicowana i zawierała też niecodzienny składnik w postaci larw i robaków żerujących na gnijącym mięsie. – Neandertalczycy nie byli hipermięsożercami, ich dieta była inna. Prawdopodobnie larwy stanowiły główny składnik pożywienia – powiedział John Speth z University of Michigan.
Wśród naukowców panowało dotąd przekonanie, iż neandertalczycy znajdowali się na szczycie łańcucha pokarmowego i spożywali przede wszystkim mięso, na co wskazuje wysoki poziom izotopu azotu-15 w ich kościach. Azot ma duże znaczenie biologiczne. Wchodzi w skład wielu cząsteczek takich jak aminokwasy czy białka. Ma dwa stabilne izotopy: azot-14 i azot-15. Lżejsza forma tego pierwiastka, azot-14, jest wydalana łatwiej niż cięższa. W rezultacie cięższy izotop gromadzi się w organizmach na każdym etapie łańcucha pokarmowego, od roślin, przez roślinożerców, po mięsożerców.
Obserwacja stosunków izotopów azotu w kolagenie wewnątrz skamieniałych kości neandertalczyków pokazała poziomy wyższe niż u lwów i hien. – W ten sposób powstała narracja, iż neandertalczycy byli hipermięsożercami, skupionymi na polowaniu na grubą zwierzynę – powiedziała Melanie Beasley z Purdue University w USA.
Gnijące mięso
Poziom cięższego izotopu azotu w kościach neandertalczyków plasuje ich na szczycie łańcucha pokarmowego, jednak badacze twierdzą, iż nie byliby oni w stanie strawić takiej ilości mięsa, jaka byłaby potrzebna do osiągnięcia tego poziomu. – Ludzie tolerują jedynie około 4 gramów białka na kilogram masy ciała, podczas gdy zwierzęta takie jak lwy mogą bezpiecznie tolerować od dwóch do czterech razy więcej – wyjaśnił Speth.
Beasley wraz ze współpracownikami zastanawiała się, czy zamiast objadać się ogromnymi ilościami mięsa, neandertalczycy podnosili poziom azotu-15, przygotowując swoje pożywienie w jakiś unikalny sposób. Pomysł z larwami zrodził się, gdy badaczka zainteresowała się historycznymi przykładami rdzennych grup rozsianych po całym świecie, które spożywają gnijącą żywność, a także larwami much, które się nią żywią.
Według niej, gnicie jest podobne do fermentacji. – Człowiek z Zachodu mógłby powiedzieć, iż to gnicie, ale tak naprawdę to metoda przechowywania żywności w celu rozkładu mięsa – powiedziała Beasley.
Zbilansowany posiłek
Aby sprawdzić, czy neandertalczycy stosowali tę samą metodę, zespół pobrał próbki tkanki mięśniowej z 34 ludzkich zwłok, które przez dwa lata rozkładały się w tzw. trupiej farmie w Centrum Antropologii Sądowej Uniwersytetu Tennessee w Knoxville. Badacze ustalili, iż poziom azotu-15 w mięsie wzrastał w miarę jego rozkładu. Co więcej, kiedy zbadali larwy z tkanki okazało się, iż mają one jeszcze więcej tego izotopu (do 43 części na tysiąc w larwach, w porównaniu do 8 części na tysiąc w tkance).
Wyniki te sugerują, iż gdyby neandertalczycy jedli gnijące mięso i larwy, mogłoby to być bardziej przekonujące wyjaśnienie ich zaskakująco wysokiego poziomu azotu-15 niż jedzenie niemożliwie dużych ilości mięsa. Według Beasley jest to bardziej zbilansowany posiłek niż jedzenie samego białka. – Kiedy spożywasz chude mięso i tłuste larwy, spożywasz bardziej kompletny składnik odżywczy – wyjaśniła.
W kolejnych pracach naukowcy chcą nawiązać współpracę z rdzennymi społecznościami, które przez cały czas stosują dawne metody i doprowadzają mięso do gnicia. Chcą przeprowadzić badania ich żywności. „Zdajemy sobie sprawę z wstępnego charakteru naszych wniosków i zachęcamy do dalszych badań” – napisali autorzy w publikacji.
Źródło: New Scientist, Science, fot. Matteo De Stefano/MUSE/ Wikimedia Commons/ CC BY-SA 3.0