Masz psa? W grudniu i styczniu nie licz na współczucie. Mandat 1000 zł to dopiero początek kłopotów

2 godzin temu

Styczeń w Polsce to czas huków. Choć Sylwester już za nami, „sezon petardowy” trwa w najlepsze. Wystarczy jeden głośny wystrzał na osiedlu, by spokojny spacer zamienił się w koszmar. Twój pies, sparaliżowany strachem, wyrywa smycz z ręki albo przeskakuje przez płot, który dotąd wydawał się przeszkodą nie do pokonania. Wpadasz w panikę. Biegasz po okolicy, wołasz, wrzucasz ogłoszenia na Facebooka. Po kilku godzinach dzwoni telefon. „Dzień dobry, policja. Państwa pies został zabezpieczony”. Oddychasz z ulgą. Myślisz, iż najgorsze za tobą. Jedziesz odebrać zgubę, oczekując pouczenia, by „bardziej uważać”. Zamiast tego funkcjonariusz wyciąga bloczek mandatowy i wpisuje kwotę, która zwala z nóg. W 2026 roku taryfikator za brak nadzoru nad zwierzęciem jest bezlitosny. Prawo nie uznaje „strachu przed fajerwerkami” za okoliczność łagodzącą. Wręcz przeciwnie – wiedząc, iż jest głośno, powinieneś zachować „środki ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia”. jeżeli tego nie zrobiłeś – płacisz.

Fot. Warszawa w Pigułce

Wielu właścicieli czworonogów traktuje ucieczkę psa w kategoriach nieszczęśliwego wypadku, siły wyższej. „Przecież to nie moja wina, iż jakiś chuligan rzucił petardę!”. Niestety, Kodeks Wykroczeń widzi to inaczej. Posiadanie psa to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Ustawodawca wychodzi z założenia, iż zwierzę, jako istota żywa i impulsywna, może zachować się nieprzewidywalnie. Rolą właściciela jest te zachowania uprzedzić i uniemożliwić. jeżeli pies uciekł, to znaczy, iż zabezpieczenia były nieskuteczne. A za nieskuteczne zabezpieczenia grożą surowe konsekwencje finansowe, które w ostatnich latach drastycznie wzrosły.

Artykuł 77 Kodeksu Wykroczeń – bat na nieuważnych

Podstawą prawną do ukarania właściciela uciekiniera jest niesławny Artykuł 77 Kodeksu Wykroczeń. Warto go znać na pamięć: „Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.”

Co to są „zwykłe środki ostrożności”? To środki, które wynikają ze zdrowego rozsądku i cech danego zwierzęcia. jeżeli wiesz, iż twój pies boi się hałasu (a 90% psów się boi), zwykłym środkiem ostrożności w styczniu jest:

Wyprowadzanie psa na smyczy (a nie puszczanie luzem „żeby się wybiegał”).

Sprawdzenie stanu ogrodzenia posesji.

Upewnienie się, iż obroża nie jest za luźna (w panice psy potrafią wyswobodzić głowę z obroży w sekundę).

Jeśli pies uciekł, bo wystraszył się huku, policjant uznaje, iż nie zachowałeś zwykłych środków ostrożności adekwatnych do sytuacji (okres poświąteczny). Fakt, iż pies „nigdy wcześniej nie uciekł”, nie ma znaczenia. Liczy się skutek.

Taryfikator Mandatów 2026: Ile zapłacisz?

Kiedyś mandaty za psa biegałego luzem wynosiły 50-100 zł. To już historia. Obecne przepisy (rozporządzenie w sprawie wysokości grzywien) wprowadzają widełki, które bolą:

Niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia: Mandat od 50 do 250 zł. (To wersja łagodna, np. gdy pies uciekł, ale nikogo nie zaczepiał).

Niezachowanie ostrożności przy psie rasy agresywnej / zagrażającym otoczeniu: Mandat 500 zł.

Stworzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi: jeżeli twój uciekinier wbiegnie na plac zabaw, przewróci rowerzystę, skoczy na przechodnia (nawet z radości!) – mandat wynosi 500 – 1000 zł.

Co ważne, zbieg wykroczeń może podbić tę kwotę. jeżeli pies uciekł do lasu i gonił dziką zwierzynę, wchodzi w grę Ustawa o Lasach i dodatkowa grzywna (nawet do 5000 zł w sądzie).

Scenariusz najczarniejszy: Wypadek komunikacyjny

1000 zł mandatu to dużo? To i tak „promocja” w porównaniu z odpowiedzialnością cywilną, jeżeli twój pies spowoduje wypadek. Wyobraź sobie sytuację: Wystrzał. Pies zrywa się ze smyczy. Wbiega w panice na jezdnię. Kierowca jadący prawidłowo 50 km/h widzi psa, odruchowo odbija kierownicą. Uderza w latarnię lub w auto jadące z naprzeciwka. Pies wychodzi z tego cało i ucieka dalej. Kierowca ma rozbite auto (szkoda na 50 000 zł) i uraz kręgosłupa (rehabilitacja). Kto za to płaci?

Zgodnie z Artykułem 431 Kodeksu Cywilnego: „Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło (…)”. To odpowiedzialność na zasadzie winy w nadzorze. Domniemywa się twoją winę. jeżeli nie masz OC w Życiu Prywatnym (często dodawanego do polisy mieszkaniowej), będziesz musiał pokryć wszystkie szkody z własnej kieszeni. Naprawa auta, laweta, leczenie kierowcy, zadośćuczynienie. Kwoty mogą iść w setki tysięcy złotych. Argument „wystraszył się petardy” w sądzie cywilnym zwykle przegrywa. Sąd uzna, iż powinieneś trzymać psa tak mocno, by nie uciekł, lub nie wychodzić z nim w strefę zagrożenia.

Chip i adresówka – twoi przyjaciele i… dowody winy

Służby (Policja, Straż Miejska, hycle ze schronisk) mają czytniki czipów. Gdy złapią błąkającego się psa, pierwszą czynnością jest skan szyi. jeżeli pies ma czip i jest zarejestrowany w bazie (np. Safe-Animal) – bingo. Mają twoje nazwisko, adres i telefon. Dzwonią do ciebie. Odzyskujesz psa gwałtownie (nie trafia do schroniska, co jest traumą), ale… stajesz się natychmiastowo zidentyfikowanym sprawcą wykroczenia. Niektórzy właściciele myślą: „Nie zaczipuję psa, to nie dostanę mandatu jak ucieknie”. To myślenie skrajnie nieodpowiedzialne. Po pierwsze, skazujesz psa na bezdomność lub śmierć w schronisku (bo nikt nie wie, czyj on jest). Po drugie, sąsiedzi i tak cię rozpoznają („To ten Azor spod piątki”). Po trzecie, odbiór psa ze schroniska bez czipa jest drogi – gmina obciąży cię kosztami odłowienia, transportu i doby hotelowej (często 300-500 zł). Mandat i tak dostaniesz przy odbiorze.

Czy smycz jest obowiązkowa? Lokalne prawo

W Polsce nie ma ogólnokrajowego nakazu prowadzenia każdego psa na smyczy (chyba iż jest to rasa uznana za agresywną). Zasady określają Gminne Regulaminy Utrzymania Czystości i Porządku. Większość miast (Warszawa, Kraków, Gdańsk) ma zapisy typu: „Psa można zwolnić ze smyczy tylko w miejscach mało uczęszczanych, gdy właściciel sprawuje nad nim pełną kontrolę”. Pytanie klucz: czy masz pełną kontrolę nad psem, gdy strzeli petarda? Odpowiedź brzmi: NIE. Żaden behawiorysta nie zagwarantuje, iż pies w ataku paniki zareaguje na komendę „do mnie”. Instynkt przetrwania jest silniejszy. Dlatego w okresie zimowym puszczanie psa luzem w parku to proszenie się o mandat z art. 77 KW. Policjant ma prawo uznać, iż w warunkach „zagrożenia hukiem” brak smyczy to rażący brak ostrożności.

„Mój pies jest na ogrodzie, to jego teren”

Kolejna pułapka. Pies biega po twojej ogrodzonej posesji. Ktoś rzuca petardę pod bramę. Pies w amoku przeskakuje płot (nawet jeżeli nigdy tego nie robił) lub robi podkop. Wychodzi na ulicę. Czy odpowiadasz? TAK. Obowiązkiem właściciela jest takie zabezpieczenie nieruchomości, by zwierzę nie mogło jej samodzielnie opuścić. jeżeli pies uciekł, to znaczy, iż płot był za niski, a brama nieszczelna. Co więcej, jeżeli pies na twojej posesji ugryzie listonosza lub kuriera, który wszedł legalnie (bo furtka była otwarta, a dzwonek jest przy drzwiach), również odpowiadasz karnie.

Co to oznacza dla ciebie? HCU: Zestaw Anty-Ucieczkowy

Nie chcesz płacić 1000 zł i szukać psa po nocach? Wdróż procedurę „Twierdza”.

Co to oznacza dla Ciebie? 5 zasad na sezon wystrzałowy

1. Zasada „Podwójnego Zapięcia”

Jeśli masz psa lękliwego, jedna obroża to za mało. Psy w panice potrafią wyciągnąć głowę z obroży (mają tzw. szyję stożkowatą). Zastosuj: Szelki typu Guard + Obroża. Smycz z dwoma karabińczykami wepnij w oba punkty. To daje 100% pewności, iż pies się nie wyswobodzi.

2. Adresówka – analogowy ratunek

Czip to podstawa, ale wymaga czytnika. Zwykła, metalowa „adresówka” z wygrawerowanym numerem telefonu przyczepiona do obroży to najszybszy sposób na powrót psa. Znalazca dzwoni do ciebie w 3 minuty. Często odbierasz psa od sąsiada, zanim policja zdąży przyjechać = brak mandatu.

3. Spaceruj „z głową” i w dzień

W styczniu strzelają głównie wieczorami. Długi spacer zrób rano lub wczesnym popołudniem, gdy jest widno i ciszej. Wieczorem tylko szybkie „siku” przed blokiem, na krótkiej smyczy. Unikaj otwartych przestrzeni, gdzie dźwięk niesie się mocniej.

4. Sprawdź OC w Życiu Prywatnym

To kosztuje grosze (często 30-50 zł rocznie przy ubezpieczeniu mieszkania). Upewnij się, iż polisa obejmuje szkody wyrządzone przez zwierzęta domowe, w tym w wyniku rażącego niedbalstwa. To uratuje cię przed bankructwem, gdy Azor porysuje Lexusa.

5. Farmakologia (nie bój się pytać)

Jeśli twój pies przeżywa horror, idź do weterynarza po leki przeciwlękowe. Nie „ziołowe tabletki z marketu”, które nie działają, ale profesjonalne wsparcie. Spokojniejszy pies to mniejsze ryzyko zerwania smyczy i mniejsza trauma.

Pamiętaj: Mandat 1000 zł zaboli twój portfel, ale utrata przyjaciela zaboli serce znacznie bardziej. W starciu z petardą, pies nie ma szans na racjonalne myślenie. Ty masz. Wykorzystaj to, zanim usłyszysz huk.

Idź do oryginalnego materiału