„Mamo, daj znać, kiedy będziesz mieć gości, wtedy zostanę w domu z córką”

6 dni temu

„Mamo, daj mi znać, kiedy Bartek z Kingą do ciebie przyjadą, wtedy wolę zostać z Zuzią w domu” – powiedziała moja córka. „A co się stało? Czemu ona ci nie pasuje?” – spytałem, bo już nie raz zauważyłem, iż moja córka unika spotkań z żoną swojego brata. Ta historia zmusiła mnie do zastanowienia się, co dzieje się w naszej rodzinie i jak powinnam się w tej sytuacji zachować.

Rodzinne spotkania i napięcie
Mam dwoje dorosłych dzieci: syna Bartka i córkę Kasię. Bartek jest żonaty z Kingą od trzech lat, na razie nie mają dzieci. Kasia mieszka osobno z córeczką Zuzią, która ma 7 lat, i często mnie odwiedza. Mieszkam w małym miasteczku, gdzie mamy dom z ogrodem, a dla Zuzi to jak mały raj – biega, bawi się, pomaga podlewać kwiaty. Bartek z Kingą też przyjeżdżają, ale rzadziej, bo mieszkają w Warszawie i mają napięty grafik.

Zawsze starałem się zbierać rodzinę razem, szczególnie na święta. Ale w ostatnich kilku latach zauważyłem, iż Kasia unika spotkań, jeżeli wie, iż będzie Kinga. Na początku myślałem, iż to przypadek, ale potem sama powiedziała: „Tato, daj mi znać, kiedy będą, nie chcę się z nimi widywać”. Byłem zaskoczony i zapytałem, o co chodzi, ale Kasia tylko machnęła ręką: „Nic, po prostu nie mam ochoty”. Ale jestem ojcem, widzę, iż coś jest nie tak.

Co jest nie tak z Kingą?
Kinga to dobra dziewczyna, przynajmniej tak mi się wydaje. Jest uprzejma, zawsze pomaga w kuchni, przywozi prezenty, pyta o moje zdrowie. Z Bartkiem wyglądają na szczęśliwą parę, on bardzo ją kocha. Ale zacząłem zauważać, iż z Kasią rozmawia jakoś chłodno. Na przykład podczas ostatniego rodzinnego obiadu Kinga prawie w ogóle nie odzywała się do Kasi, a kiedy Zuzia coś opowiadała, Kinga tylko się uśmiechała i milczała. Może to drobiazg, ale Kasia chyba odbiera to jako obojętność.

Próbowałem porozmawiać z Kasią, ale ona tylko żartuje lub zmienia temat. Raz jednak powiedziała: „Tato, ona jest jakaś wyniosła. Zawsze zachowuje się, jakby była lepsza od wszystkich, a ja z Zuzią jesteśmy jej tylko na przeszkodzie”. Zdziwiłem się – dla mnie Kinga nigdy nie wydawała się wyniosła. Ale może po prostu nie widzę tego, co widzi moja córka? Kasia zawsze była wrażliwa, a po rozwodzie z mężem stała się jeszcze bardziej delikatna.

Rozmowa z synem
Postanowiłem porozmawiać z Bartkiem, żeby zrozumieć, czy nie ma między nimi jakiegoś konfliktu. Powiedział, iż Kinga normalnie traktuje Kasię, tylko „nie zgrały się charakterami”. „Tato, wiesz przecież, iż Kasia czasami sama wszystkich odpycha, ciągle jest w swoich rozmyślaniach” – dodał. Nie zgodziłem się – Kasia jest dobra i otwarta, może po prostu czuje się niekomfortowo w towarzystwie Kingi.

Bartek obiecał porozmawiać z Kingą, ale nie jestem pewien, czy to pomoże. Boję się, iż to napięcie między nimi będzie tylko rosło. Zuzia na przykład uwielbia wujka Bartka, ale Kingę nazywa „ciocią, która ciągle milczy”. Dzieci przecież wyczuwają więcej niż my.

Jak zachować rodzinę?
Ciężko mi patrzeć, jak moje dzieci nie potrafią dogadać się z najbliższymi. Chcę, żebyśmy spotykali się wszyscy razem, jak dawniej, żeby Zuzia rosła w otoczeniu kochającej rodziny. Ale jak to zrobić, skoro Kasia nie chce choćby być w jednym pomieszczeniu z Kingą? Porozmawiać z obiema? A może nie wtrącać się i dać im samym się rozgryźć? Boję się, iż jeżeli się wmieszam, tylko pogorszę sprawę.

Jeśli mieliście podobne sytuacje, podzielcie się, jak rozwiązaliście takie konflikty w rodzinie. Jak pomóc córce i synowej znaleźć wspólny język? A może ja po prostu za bardzo chcę wszystkich pogodzić i trzeba zaakceptować, iż nie będą bliskie? Dajcie znać, bardzo potrzebuję rady.

Idź do oryginalnego materiału