Leśnicy wpadli na trop. Na śniegu pojawiły się ślady zostawione przez dużego drapieżnika

Jedno z polskich nadleśnictw opublikowało w mediach społecznościowych post, z którego wynika, iż w Rabskiej Dolinie pojawił się drapieżnik. Zwierzę zdradziła warstwa śniegu usypana na leśnej ściółce. Leśnicy zauważyli na niej ślady po łapach. Jak twierdzą internauci, aż "strach się bać".
Niedźwiedzie w zimową hibernacje zapadają, gdy temperatura zaczyna mocno spadać, a w lasach oraz górach pojawia się gruba warstwa śniegu. Choć w Polsce pierwsze opady oraz mrozy mamy już za sobą, w niektórych regionach drapieżniki wciąż przygotowują się do snu zimowego. Dowodem na to są ślady zaobserwowane przez Nadleśnictwo Baligród.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego niedźwiedzie schodzą do siedzib ludzkich? Sami jesteśmy sobie winni


Niedźwiedź w Rabskiej Dolinie. Bieszczady wciąż tętnią życiem
w tej chwili niedźwiedzie potrafią być aktywne prawie do końca grudnia, co oznacza, iż podczas zimowych wypraw również należy zachować ostrożność. Jak wskazuje Nadleśnictwo Baligród, drapieżnika wciąż można spotkać między innymi w Rabskiej Dolinie. Wejście do niej znajduje się około trzech kilometrów od centrum Baligrodu, na skraju wsi Bystre zlokalizowanej w województwie podkarpackim, w powiecie bieszczadzkim.
Niedźwiedzie tropy w Rabskiej Dolinie
- poinformowali leśnicy 30 listopada 2025 roku. Takie odciski łap są jasnym sygnałem do tego, by zachować szczególną ostrożność. Leśnicy wielokrotnie przypominali również, iż podążanie śladem zwierzęcia może nie być bezpiecznym rozwiązaniem. Lepiej spokojnie się wycofać, unikając w ten sposób bliskiego spotkania z drapieżnikiem.
Chyba jeszcze niedźwiedziom nie chce się spać i spacerują po lasach;
Wow. Strach się bać, takie łapska;
W tył zwrot i do domu;
- czytamy w sekcji komentarzy. Jeden z internautów twierdzi natomiast, iż także w Beskidzie Niskim przez cały czas pojawiają się niedźwiedzie. Widywane są na przykład w Źródliskach Jasiołki, czyli największym rezerwacie w województwie podkarpackim.


Bliskie spotkanie z niedźwiedziem. To "może sprowokować niedźwiedzicę do ataku"
Zarówno w przypadku zimowych wypraw w góry czy do lasów, jak i wiosenno-letnich spacerów, możliwe jest bliskie spotkanie z niedźwiedziem. Jak należy się wówczas zachować? Przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego przypominają, iż przede wszystkim warto trzymać się wyznaczonych szlaków turystycznych oraz unikać nocnych podróży. Są to zasady uniwersalne, które nie odnoszą się jedynie do terenów TPN i zmniejszają ryzyko natknięcia się na drapieżnika. Ponadto spacerowicze nie powinni pozostawiać po sobie śmieci oraz reszek jedzenia, ponieważ zapachy mogą zwabić dzikie zwierzęta. Aby się zabezpieczyć, warto również wydawać jakiekolwiek dźwięki. Można rozmawiać lub pogwizdywać, dzięki czemu nie zaskoczymy niedźwiedzia.


W razie spotkania - nie ulegajcie panice, zachowajcie jak największy dystans i wycofajcie się. W żadnym wypadku nie wolno zbliżać się do niedźwiedzia. choćby zaniepokojone zwierzę z reguły gwałtownie się uspokaja, gdy człowiek zamanifestuje chęć odejścia. Zachowajcie szczególną ostrożność w przypadku spotkania matki opiekującej się młodymi. jeżeli spotkacie małego niedźwiadka - matka zawsze jest w pobliżu. Wejście pomiędzy matkę, a jej młode może sprowokować niedźwiedzicę do ataku w obronie młodych
- ostrzegają przedstawiciele TPN. Ślady pozostawione przez niedźwiedzia są dość łatwe do rozpoznania. Ich łapy mają pięć palców, a charakterystyczna dla tych zwierząt jest potężna "pięta". Co ciekawe, odcisk tylnej łapy niedźwiedzia może przypominać ślad stopy ludzkiej. Łapa samca mierzy choćby do 28 cm długości i 17 szerokości.


Źródła: tpn.gov.pl, facebook.com, o2.pl


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.