Termin minął wczoraj. Co dalej z Różalandem?

3 godzin temu

Stowarzyszenie Pomagaj Pomagać Różaland istnieje formalnie od października 2017 r. Przez ten czas, jak opisują sami wolontariusze, uratowało i otoczyło opieką ponad 100 koni.

Znaczna część zwierząt od tamtej pory przebywa na terenie azylu "Różaland" w Borowiczkach-Pieńkach. Od września przyszłość tego miejsca stoi jednak pod znakiem zapytania.

Ziemia trafiła na sprzedaż. Potrzebna gigantyczna kwota

Stowarzyszenie nie było właścicielem terenu - dzierżawiło go od pana Adama, który zmarł jakiś czas temu.

- Nie posiadał żony, ani dzieci, więc po pewnym czasie okazało się, iż ziemia, z której korzystają nasze zwierzęta ma 21 spadkobierców - tłumaczą wolontariusze.

Działka o powierzchni sięgającej 5,76 ha trafiła więc na sprzedaż. Różalandowi przysługuje pierwszeństwo zakupu, jednak kwota jest ogromna - potrzeba ponad 1,5 mln zł.

- jeżeli uda nam się ją uzbierać, teren zostanie zakupiony na Stowarzyszenie Pomagaj Pomagać Różaland i pozostanie własnością w jego strukturach. Podatek od czynności cywilnoprawnych, wynagrodzenie dla pośrednika nieruchomości i taksę notarialną opłacimy ze swoich funduszy. Zbiórka jest tylko i wyłącznie na sam zakup - czytamy w opisie zrzutki.

Co dalej z Różalandem?

Termin rezerwacji dla stowarzyszenia minął 30 listopada. Dzięki internetowej zrzutce udało się zebrać połowę kwoty - ok. 750 tys. zł.

Kilka dni temu Marcin Różalski oraz jego partnerka, Marta Kwiatkova, podzielili się nowymi informacjami w sprawie.

- Mimo, iż nie udało się zebrać pełnej kwoty, chcielibyśmy ogłosić, iż podpisaliśmy umowę przedwstępną zakupu nieruchomości. Dostaliśmy od spadkobierców dodatkowe dwa miesiące - wyjaśnia Marta Kwiatkova.

Oboje podkreślili, iż do podjęcia tej decyzji, spadkobierców skłoniła ogromna liczba osób zainteresowanych i wspierających to miejsce.

- Pamiętajcie - Różaland to nie ja, ani nie Marta. To przede wszystkim wy i możecie być dumni z siebie nawzajem. Dziękujemy za wasze serce i pieniądze, które przekazaliście tak naprawdę dla obcych ludzi - dodał Marcin Różalski.

Zapowiedział również, iż przez ten czas działania będą jeszcze bardziej intensywne.

- Będą m.in. wystawiane treningi, będziecie mogli zakupić dla siebie prezent świąteczny, przez cały czas można też wykupić certyfikat "swojego metra kwadratowego w Różalandzie", wciąż działa bazarek - wymieniali w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych.

W dalszym ciągu działa również internetowa zbiórka. jeżeli chcecie wesprzeć tę inicjatywę i pomóc stowarzyszeniu wykupić ziemię, możecie zrobić to tutaj.

Idź do oryginalnego materiału