Jesienią próbują zagrzać miejsce w naszych domach. Widzisz je przy oknie? Lepiej je zamknij

3 dni temu
Zdjęcie: fot. materiały redakcyjne


Dodatkowi lokatorzy w domu raczej mało kogo cieszą. Przeważnie są to myszy, karaluchy, mole lub pluskwy. Ich obecność może nam przysporzyć wielu kłopotów. Od niedawna do tego grona dołączyły wtyki amerykańskie. Charakterystyczne "żuczki" mogą się nam dać we znaki.
Wtyk amerykański jeszcze kilka lat temu nie był specjalnie widoczny w Polsce. Jednak od jakiegoś czasu coraz częściej możemy go spotkać. Szczególnie jesienią, gdy ten próbuje dostać się do naszego domu w poszukiwaniu ciepłego kącika. Przywitać go z chlebem i solą, a może za wszelką cenę się go pozbyć?


REKLAMA


Wtyk amerykański jesienią wchodzi do domów. Jest się czego bać?
Wtyk amerykański to "żuczek", którego łatwo zauważyć. Osiąga choćby 2 cm, jego pancerz ma brązowe barwy, a z tułowia wystają długie czułki i odnóża. Przez to w pierwszej chwili może skojarzyć się z karaluchem. Wtyk potrafi sprawnie i cicho latać, jednak jego wielkość sprawia, iż lądowanie bywa głośne, co może być uciążliwe, gdy próbujemy spać. Problemy ze snem to nie jedyne, co może nas martwić, gdy mamy w domu takiego osobnika.
Choć wtyk amerykański przypomina nieco karalucha, nie stanowi takiego zagrożenia. Nie wykazuje agresji wobec ludzi (choć może pomylić nas z rośliną i spróbować ukłuć), nie żeruje na naszym jedzeniu, roznosząc bakterie i choroby. Może być jednak problemem, jeżeli mamy rośliny, w szczególności iglaki, choć atakuje także inne kwiaty, krzewy i drzewa. Samica wtyka składa jaja najczęściej pośród gałęzi, a gdy z jaj wylęgną się larwy, żerują na igłach i szyszkach, wysysając z nich soki i doprowadzając całe krzewy do obumierania. Z tego też powodu wtyk amerykański jest wyjątkowo znienawidzony przez rolników, ogrodników i sadowników.
Jednak i w domach nie jest mile widziany. W dużej mierze odpowiada za to jego mechanizm obronny. Gdy poczuje zagrożenie, wydziela cuchnący zapach, który trudno jest domyć np. z rąk. Ponadto pomieszczenie wymaga wywietrzenia. jeżeli więc chcemy pozbyć się z domu wtyka amerykańskiego, lepiej zrobić to "za porozumieniem stron".


Jak się pozbyć wtyka amerykańskiego?
Sposobów jest wiele. Warto wykorzystać ten, który nam najbardziej odpowiada. Dobrze jednak kierować się też sumieniem i potraktować tego owada w sposób humanitarny. W końcu poza tym, iż w niektórych wzbudza odrazę i może niszczyć kwiaty, to w zasadzie nam nie zagraża.


jeżeli nie mamy w domu prawdziwej inwazji, pojedyncze osobniki można złapać do słoika i wynieść poza dom.
o ile wtyków jest więcej, można zastosować pułapki feromonowe, które wabią męskie osobniki.
Niektórzy decydują się też na środki owadobójcze.
Najlepszą metodą jest jednak przeciwdziałanie. O ile trudniej o to w przypadku ogrodu, o tyle dość łatwo zabezpieczyć dom. Dobrym sposobem jest zamontowanie siatek w oknach i zamykanie drzwi.
Podobnie jak w przypadku innych owadów, wtyk amerykański nie lubi intensywnych zapachów. Warto więc regularnie przecierać ramy drzwi i okien olejkiem z mięty pieprzowej albo octem.


Zauważyliście u siebie wtyki amerykańskie? Próbujecie z nimi walczyć, a może pozwalacie im zagrzać u was miejsce na zimę? jeżeli macie ochotę, to zagłosujcie w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Idź do oryginalnego materiału