Sylwestrowe fajerwerki to dla wielu ludzi symbol euforii i hucznego świętowania, jednak dla dzikich zwierząt, zwłaszcza ptaków, stanowią poważne zagrożenie. Hałas i błysk wystrzałów wywołują u nich panikę, która często prowadzi do urazów, a choćby śmierci. Coraz więcej osób dostrzega ten problem, co skutkuje działaniami mającymi na celu minimalizowanie negatywnego wpływu pokazów pirotechnicznych na naturę.
REKLAMA
Zobacz wideo Ptaki giną przez wieżowce. W Polsce miliony rocznie
Czy fajerwerki zabijają ptaki? Skutki hucznych zabaw widać każdego roku
W sylwestrową noc w bułgarskiej miejscowości Kopriwsztica rozegrała się tragedia, której ofiarami padły jery – jedne z najbarwniejszych ptaków Europy. Łącznie 591 z nich zginęło, a 15 kolejnych w stanie agonalnym trafiło na intensywną terapię. Wszystko przez wybuchy fajerwerków i kanonadę petard, które wybrzmiały o północy. Ptaki, przerażone błyskami i nagłym hałasem, wpadły w panikę. Zielone Bałkany, organizacja zajmująca się ochroną przyrody, poinformowała, iż główną przyczyną śmierci zwierząt był masywny stres. Przeprowadzone sekcje zwłok ptaków ujawniły krwotoki w jamach brzusznych i czaszkach, które były bezpośrednim wynikiem gwałtownych bodźców akustycznych.
Jery zginęły niemal jednocześnie, krótko po północy, a wiele z tych, które przeżyły, ma trwałe uszkodzenia, uniemożliwiające powrót do normalnego funkcjonowania. Obrazy setek martwych zwierząt, które trafiły do sieci, mrożą krew w żyłach i poruszają serca ich miłośników. Bułgarscy przyrodnicy apelują o zmianę nawyków i ograniczenie używania pirotechniki. - To nie jest pełna liczba wszystkich ofiar. To tylko ptaki, które udało nam się znaleźć przed zmrokiem - podkreślili w poście na Facebooku. Dodali też, iż jery w swojej ojczyźnie, na północy kontynentu, nie spotykają się z takim hałasem. To na zimowiskach w południowej Europie, dokąd migrują, stają się ofiarami ludzkiej beztroski.
Ile zwierząt ginie w sylwestra? W naszym kraju też nie jest zbyt "różowo"
Polska również walczy z problemem sylwestrowych fajerwerków. Co roku ginie tysiące zwierząt, a obrażenia spowodowane nagłym stresem i hałasem uniemożliwiają wielu z nich dalsze życie. Fundacja Szklane Pułapki od 2020 roku prowadzi kampanię "Liczymy ptasie ofiary fajerwerków i petard", która ma na celu zwiększenie świadomości społecznej i ograniczenie użycia pirotechniki. W ramach akcji prowadzona jest zbiórka danych o ptasich ofiarach – każdy może zgłosić zauważone martwe ptaki w swojej okolicy, by stworzyć bazę pokazującą rzeczywiste skutki wystrzałów. Fundacja przygotowała również petycję, w której apeluje o ograniczenie używania fajerwerków na rzecz bardziej ekologicznych form świętowania, takich jak pokazy świetlne lub dronowe. Zdobyła już tysiące podpisów, a kolejne miasta zaczynają uwzględniać postulaty aktywistów, organizując "ciche Sylwestry".
Sprawdź również: Dla wielu rutyna, dla nich to wyzwanie. "Zetki" próbują mierzyć się z codziennością
Przykładem jest Warszawa, która od kilku lat nie organizuje miejskich pokazów pirotechnicznych, zastępując je laserami. Podobnie postępuje Kraków, gdzie władze miasta zrezygnowały z fajerwerków, promując alternatywne formy zabawy sylwestrowej. Również Wrocław i Poznań dołączyły do tego trendu, organizując wydarzenia bez huków petard, co spotyka się z pozytywnym odbiorem mieszkańców i turystów. Jednak brak ogólnego zakazu sprawia, iż petardy i fajerwerki wciąż są popularne, choć świadomość ich negatywnego wpływu na środowisko i zwierzęta stale rośnie. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.