Mieszkańcy miejscowości Stara Wieś (gmina Łęczna) żyją w strachu.
Od dłuższego czasu po okolicy swobodnie przemieszcza się agresywny pies, który według relacji mieszkańców regularnie ucieka właścicielowi. Zwierzę już zagryzło jednego psa, zniszczyło mienie i stanowi realne zagrożenie dla dzieci oraz innych zwierząt domowych. Jak twierdzą mieszkańcy, sprawa została zgłaszana służbom, jednak jak dotąd – bez żadnego rezultatu.
Niebezpieczeństwo na ulicach
Zwierzę, widoczne na licznych zdjęciach publikowanych w lokalnych grupach społecznościowych, bez przeszkód przemieszcza się po prywatnych posesjach i ulicach osiedla. Ostatni incydent miał miejsce na terenie prywatnym – pies wszedł na cudzą posesję i śmiertelnie pogryzł yorka. W komentarzach mieszkańców roi się od obaw: „Ludzie boją się wychodzić z dziećmi i psami na spacery” – pisze jedna z osób.


Właściciel ignoruje problem
Jak wynika z relacji mieszkańców, pies notorycznie ucieka swojemu właścicielowi. Mimo powtarzających się skarg, opiekun czworonoga nie podejmuje skutecznych działań, aby zapobiec kolejnym incydentom. „To nie wina zwierzaka, tylko właściciela, który nie potrafi nad nim zapanować” – słusznie zauważa jedna z mieszkanek.
Brak odpowiedzialności ze strony właściciela jest ewidentnym naruszeniem przepisów prawa – zarówno ustawy o ochronie zwierząt, jak i Kodeksu wykroczeń. Właściciel psa ma obowiązek zapewnić mu odpowiednie warunki i uniemożliwić stwarzanie zagrożenia dla otoczenia. Niedopełnienie tego obowiązku powinno skutkować odpowiedzialnością karną lub administracyjną.
Służby bezradne, mieszkańcy bez ochrony
Mimo iż sprawa była zgłaszana na policję, mieszkańcy skarżą się, iż nie podjęto żadnych realnych działań. „Policja twierdzi, iż nic nie może zrobić” – relacjonuje jedna z osób, która śledzi sprawę za pośrednictwem Facebooka. Ten brak reakcji prowadzi do frustracji i poczucia bezradności wśród lokalnej społeczności.
Potrzeba nagłośnienia sprawy
Mieszkańcy apelują o nagłośnienie sytuacji, licząc, iż wzrost medialnego zainteresowania wymusi reakcję odpowiednich służb. „Może jak zrobi się trochę szumu, to wreszcie ktoś się tym zajmie i właściciel psa zostanie pociągnięty do odpowiedzialności” – pisze jedna z mieszkanek.
Komentarz redakcji:
Tego typu sytuacje są nie tylko niebezpieczne, ale również niedopuszczalne w świetle obowiązującego prawa.
Zwierzęta nie są winne – to ludzie są odpowiedzialni za ich zachowanie. jeżeli właściciel nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa, powinien ponieść konsekwencje.
Lechu, odstaw kawę i weź się za robotę! Nikt ci nie płaci za przeglądanie Facebooka.