Godzina, która może uratować życie. "Cztery Łapy Żychlin" szukają wolontariuszy i domów tymczasowych

4 godzin temu
Zdjęcie: Inicjatywa z Żychlina zwraca się do mieszkańców | foto poglądowe - canva


Pomoc w różnej postaci

Nie każdy ma możliwość, by codziennie pojawiać się w azylu, jednak to nie przeszkoda, by włączyć się w działania na rzecz bezdomnych zwierząt. Założyciele Czterech Łap w Żychlinie zapraszają nie tylko do pomocy w terenie, ale także do wolontariatu online. Jak tłumaczą zaangażowani, wystarczy poświęcić zaledwie godzinę dziennie, by udostępniać ogłoszenia adopcyjne w sieci. Taka z pozoru drobna aktywność może mieć ogromne znaczenie. Jedno udostępnienie często staje się początkiem nowego, lepszego życia dla psa lub kota, który dotąd nie miał domu. Ta godzina to ogromny prezent dla tych skrzywdzonych zwierząt.

- Dzięki Twojemu ogłoszeniu bezdomny zwierzak może odnaleźć swój wymarzony dom – piszą członkowie zespołu.

czytaj także: Honorowe Obywatelstwo dla byłego prezydenta? Jest oficjalny wniosek

W azylu działa kilka form wolontariatu. Zarówno dla młodszych, jak i dorosłych. Młodzież z klas 7-8 szkół podstawowych może w ramach stałego wolontariatu pomagać w pracach porządkowych, remontowych, ale przede wszystkim w socjalizacji psów i kotów. Uczą się, iż pomoc to nie tylko obowiązek, ale i szansa na zrozumienie drugiego stworzenia.

Wolontariusze starsi zajmują się szkoleniem psów do chodzenia na smyczy, oswajaniem zwierząt po traumach, wspierają adopcje i prowadzą działania edukacyjne. W zamian dostają coś, czego nie da się kupić. Wdzięczność i zaufanie zwierząt, które jeszcze niedawno bały się ludzkiej dłoni. Dla tych, którzy chcą pomóc doraźnie, powstał tzw. wolontariat spacerowy. Do azylu można przyjść w wybrany dzień, wyprowadzić psa, pobawić się z kociakiem i po prostu… dać im chwilę normalności.

To miejsce, gdzie zwierzęta odzyskują nadzieję

Inicjatywa Cztery Łapy Żychlin działa od 2015 roku w ramach Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Gminy Żychlin „Sówka”. Pomysł narodził się z miłości do zwierząt i chęci niesienia im realnej pomocy. Założycielami byli Sandra, Matylda i Darek, a z biegiem czasu wokół nich zebrała się grupa ludzi o wielkich sercach, którzy na co dzień bezinteresownie poświęcają czas i energię potrzebującym zwierzakom.

Organizacja działa całkowicie charytatywnie. Nie posiada pracowników ani zaplecza finansowego, a mimo to od dziesięciu lat ratuje dziesiątki psów i kotów z terenu Żychlina, Kutna i okolicznych miejscowości.

czytaj także: To jedyny taki zabytek w kraju, od niedawna jest dumą woj. łódzkiego. Właśnie okrzyknięto go Cudem Polski

- Nie mamy pracowników, nie jesteśmy w żaden sposób finansowo wynagradzani. Naszą siłą są ludzie, którzy wierzą, iż każdemu zwierzęciu należy się szansa na lepsze życie – podkreślają członkowie azylu.

Zespół, którzy tworzy prawdziwą rodzinę

Dziś to rozbudowany zespół wolontariuszy, którzy działają w różnych lokalizacjach. W skład grupy wchodzą m.in.:

- Azyl przy Oczyszczalni (psy i koty białaczkowe): Sandra, Darek, Gosia, Lena, Sebastian

- Azyl - dom tymczasowy u Marleya (psy i kot): Matylda, Paulina, Julka, Iza, Wiola oraz grupa Wolontariuszy Juniorów: Julka, Zosia, Matylda, Ania, Kinga, Julka, Nadia, Amelka, Brajan i Dawid

- Wolontariat na terenie Krośniewic: Jakub

- Oddział kutnowski: Gosia, Lena, Sebek

- Biuro do spraw specjalnych: Justyna i Paulina

czytaj także: Nowość na osiedlach. Nie segregujesz odpadów? Możesz zostać ukarany

Każda z tych osób pełni inną rolę, ale wszystkich łączy jedno. Troska o zwierzęta, które same o siebie nie potrafią zawalczyć.

Potrzebne są domy tymczasowe

Organizacja podkreśla, iż szczególnie potrzebne są domy tymczasowe. To właśnie w nich skrzywdzone psy i koty uczą się zaufania, spokoju i życia u boku człowieka. Dla wielu z nich to pierwszy krok do adopcji. Moment, w którym zaczynają rozumieć, iż człowiek może być dobry. Domy tymczasowe zapewniają zwierzętom ciepło, poczucie bezpieczeństwa i codzienną opiekę, a także pomagają w ich socjalizacji. To w nich nieśmiałe koty zaczynają wychodzić z ukrycia, a psy uczą się spacerów na smyczy i domowych zasad.

- Tymczasowi opiekunowie to bohaterzy. Dzięki nim zwierzęta odzyskują wiarę w ludzi, a adopcje stają się trwalsze i bardziej świadome – mówią członkowie Czterech Łap - Każdy, kto może zaoferować choćby kawałek miejsca, może zostać domem tymczasowym. choćby na krótki czas.

Dlaczego ich pomoc jest tak potrzebna?

Problem bezdomności wśród zwierząt w Polsce jest ogromny. Tysiące psów i kotów każdego roku trafia na ulicę, do lasów, na pola…Niektóre z nich są ofiarami przemocy, a inne zostają porzucone, gdy przestają być wygodne… Organizacje takie jak Cztery Łapy Żychlin starają się odmienić ich los i robią to, niosąc realną pomoc, ale tak, jak podkreślają potrzebują ludzi, którzy pomogą im działać. Wolontariusze są nieocenionym wsparciem, a każda nowa osoba w zespole, oznacza większą szansę na pomoc kolejnym zwierzętom!

czytaj także: Chcą stworzyć największy taki ośrodek w Polsce. Radni są na "nie". Pan Artur ma żal, wójt komentuje

- Byśmy mogli pomagać i funkcjonować, potrzebujemy nie tylko funduszy, ale także rąk do pracy. Dlatego wolontariat jest u nas tak istotny i potrzebny – pisze zespół.

Dołączenie do wolontariatu nie wymaga specjalnych umiejętności. Wystarczy chęć do działania, by móc:

- publikować ogłoszenia adopcyjne online,

- pomagać w opiece nad zwierzętami w azylu,

- zaoferować dom tymczasowy.

Każdy wkład, choćby ten najmniejszy, ma ogromne znaczenie!

Kontakt: 609-856-625

Idź do oryginalnego materiału