Gęś nie przeżyła transportu pocztą. Wiemy, kiedy sąd apelacyjny wyda wyrok

13 godzin temu

23 grudnia Sąd Okręgowy w Siedlcach wyda wyrok w sprawie 47-latki z powiatu siedleckiego, która nadawała gęsi pocztą. Jedna z nich padła w transporcie.

W sierpniu Sąd Rejonowy uniewinnił kobietę, ale wyrok w całości zaskarżyła Prokuratura Rejonowa. Jak mówi prokurator Andrzej Pawalec, sprawa dotyczy znęcania się nad zwierzętami.

Oskarżenie dotyczy znęcania się nad zwierzętami, które miałoby polegać na niezapewnieniu adekwatnych warunków zwierzętom, które były przekazywane za pośrednictwem operatora pocztowego paczkami – podkreśla.



Jedno ze zwierząt padło, bo pudełko było szczelnie owinięte folią, a gęś nie miała dopływu tlenu. Dzisiaj odbyła się rozprawa apelacyjna. Obrona oczekuje podtrzymania wyroku sądu I instancji.

Wysyłane zgodnie z regulaminem

Z kolei obrońca oskarżonej Ryszard Czwarnóg podkreśla, iż jego klientka nadała ptactwo zgodnie z regulaminem. I dodaje, iż oczekuje uniewinnienia.

Firma kurierska, która odbiera zgodnie z regulaminem transportu żywych zwierząt paczki, ma bezwzględny obowiązek kontrolowania, czy paczka spełnia wymogi, jest prawidłowo oznaczona, czy są zrobione otwory. Te wszystkie wymogi były spełnione. Firma kurierska odbiera, dostarcza następnie do poczty – podkreśla.

Zdaniem obrony i kobiety to na tym etapie musiało dojść do przepakowania gęsi, ale już niezgodnie z przepisami. Oskarżona zapewniała podczas rozprawy, iż nigdy nie skrzywdziła żadnego zwierzęcia. Gęsi jej się rozmnożyły i zamiast je skonsumować wolała wysłać je hodowcom.

Idź do oryginalnego materiału