Sorry but your prince in another castle - napis neon na jednej z kamienic ;)
Jest gdzieś, nie wiadomo gdzie. Świat, w którym baśń ta dzieje się. Malutka pszczółka mieszka w nim... Świat ten wydarzył się w Katowicach, dokąd wyskoczyłam spotkać się z przyjaciółką. To nic, iż lało i zmokłyśmy jak kury. I tak połaziłyśmy po mieście! Bo w ruchu gada się najlepiej. I trafia w interesujące miejscówki. 16 tysięcy kroków poooszło i spotkało ptaszory, Pszczółkę Maję, bluesmana nad Mariacką. I inne okazy. Zapraszam Was na kilka z tych szesnastu tysięcy kroków:
Plac Wolności:
Ptaszory:
Pszczółka Maja:
Przepiękny mural Zbigniewa Wodeckiego:
Kredens w Kredensie:
Znalazł się też czarny kot na dwóch nogach, który we śnie gadał do mnie ludzkim głosem, zaraz po tym jak umówiłam się z Moniką na to spotkanie:
A Monika jest kociarą:
Bluesman na Mariackiej: