Kurz w mieszkaniu pojawia się jeszcze zanim w ogóle zdążymy odłożyć ściereczkę i środki czystości. To mieszanka włókien, naskórka, zarodników pleśni i innych drobin, które drażnią alergików i psują atmosferę w domu. Choć nie da się go całkowicie wyeliminować, natura oferuje wsparcie w postaci roślin doniczkowych, które działają jak zielone filtry. Ich liście zatrzymują pył, zwiększają wilgotność i poprawiają mikroklimat. Sprawdź, które gatunki najlepiej sprawdzają się w tej roli i jak o nie dbać, by naprawdę pomagały.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy rośliny lubią earl greya? Rosną po nim, jak na drożdżach!
Jakie rośliny pochłaniają kurz? Gatunki, które pomagają w walce z kurzem i toksynami
Rośliny doniczkowe mogą wyraźnie zmniejszyć ilość drobin w powietrzu. W procesie fotosyntezy pochłaniają one dwutlenek węgla, a dodatkowo podnoszą wilgotność powietrza, co ogranicza unoszenie się pyłu. Jednocześnie zatrzymują cząsteczki kurzu i pyłu na swoich liściach - im większe, gładsze i bardziej woskowe są liście rośliny, tym skuteczniej działają. Monstera, figowiec czy filodendron mogą więc zachowywać się jak naturalne filtry. Jednak kurz osadzający się na ich powierzchni ogranicza zdolność wymiany gazowej, dlatego liście trzeba regularnie przecierać wilgotną ściereczką.
Rośliny oczyszczające powietrze NASA. Lista roślin, które warto mieć w domu
Listę roślin najskuteczniej oczyszczających powietrze, przygotowaną przez naukowców NASA, otwiera monstera, której szerokie liście działają jak kurzopochłaniacze. Figowiec sprężysty oraz figowiec dębolistny mają skórzaste blaszki, które przyciągają drobinki. Filodendrony, strelicje, pachira wodna i efektowne alokazje również zatrzymują pył z powietrza.
Warto też sięgnąć po gatunki uznane za "oczyszczacze" powietrza. Skrzydłokwiat nie tylko zbiera kurz, ale też usuwa z powietrza aceton, amoniak i formaldehyd. Sansewieria - zwana językiem teściowej - świetnie radzi sobie z formaldehydem, benzenem i tlenkami azotu, a jej sztywne liście świetnie przyciągają kurz. Zielistka Sternberga neutralizuje formaldehyd, tlenek węgla i aceton; zmniejsza też promieniowanie elektromagnetyczne i wyłapuje kurz oraz bakterie unoszące się w powietrzu. Epipremnum złociste pochłania formaldehyd oraz dym papierosowy. Aloes, paprotki i bluszcz pospolity dodają wilgoci i eliminują część lotnych związków organicznych. Lista NASA obejmuje także spider plant, snake plant (sansewieria), peace lily, draceny, arekę i philodendrony, które usuwają formaldehyd, benzen czy toluen. Ważne, aby dobrać rośliny do warunków panujących w mieszkaniu - paprocie lubią wilgoć, a zamiokulkas czy sansewieria tolerują cień.
Kwiaty oczyszczające powietrze z kurzu. Jak je ustawić i pielęgnować, by działały najlepiej?
Badania pokazują, iż w warunkach laboratoryjnych rośliny potrafią redukować pyły zawieszone PM2,5 i PM10, ale w przeciętnym mieszkaniu ich wpływ jest raczej subtelny. Pojedyncze rośliny w kącie pokoju nie zastąpią odkurzacza ani filtrów HEPA. To jednak nie oznacza, iż są bezużyteczne - mogą bowiem ograniczać unoszące się drobiny między sprzątaniami, zwłaszcza tam, gdzie gromadzi się kurz z mebli czy tekstyliów.
Eksperci podkreślają, iż pojedyncza roślina kilka zmieni - aby obecność roślin oczyszczała powietrze tak, jak klimatyzacja czy wietrzenie, powinno być ich między 10 a 1000 na metr kwadratowy. Zielone ściany czy duże kolekcje roślin mogą zwiększyć skuteczność filtracji, ale nie usuną smogu ani pyłów zawieszonych. Aby roślina mogła działać, trzeba regularnie przecierać jej liście; kurz tworzy barierę i blokuje aparaty szparkowe. Eksperci zalecają wycieranie liści wilgotną ściereczką co 1-2 tygodnie. Warto też pamiętać o podlewaniu, odpowiedniej ilości światła i nawożeniu, gdyż przelane lub przesuszone okazy tracą swoje adekwatności oczyszczające.
Rośliny nie są lekiem na całe zło, ale w połączeniu z częstym wietrzeniem, odpowiednią wilgotnością i ograniczeniem użycia środków chemicznych mogą realnie poprawić mikroklimat. Ustawione w miejscach, gdzie przebywamy najczęściej - w sypialni, salonie czy domowym biurze - wpływają również na nastrój i redukcję stresu. Warto jednak zachować ostrożność przy wyborze gatunków, jeżeli w domu są dzieci lub zwierzęta - niektóre rośliny (np. filodendrony) zawierają substancje drażniące.
Źródła: national-geographic.pl, co2meter.com, nature.com, mikroklimat.pl, sciencealert.com
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.