Dramatyczna i wzruszająca historia z życia wzięta w książce Radosława Rutkowskiego [WYWIAD]

dziendobrybialystok.pl 2 tygodni temu

Pochodzi z Łodzi, ale akcję swojej kolejnej książki umiejscowił na Podlasiu. Radosław Rutkowski natknął się tu - za sprawą mieszkającej w Zambrowie rodziny żony - na historię, która urzekła go od razu. Słuchał jej z wypiekami na twarzy i postanowił przelać na papier. To opowieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, o przywiązaniu i prawdziwej miłości, skierowana do osób pragnących przeżyć silne emocje, wrażliwych na relacje między ludźmi i zwierzętami. O pracach nad "Akelą", fabule i impulsach, przez które wszedł na pisarską ścieżkę Radosław Rutkowski opowiada w rozmowie z naszą redakcją. Piotr Walczak, Dzień Dobry Białystok / Podlaskie: Pochodzi pan z Łodzi. Skąd zatem myśl, by osadzić powieść na Podlasiu? Zna pan te rejony? Radosław Rutkowski: Fabułę na Podlasiu osadziło życie. A kim ja jestem, by to zmieniać? Opowiedziana w "Akeli" historia jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, o których dowiedziałem się z relacji Jerzego Śliwowskiego, dzisiejszego mieszkańca Zambrowa, a niegdyś wsi Wnory w powiecie wysokomazowieckim. Ten człowiek to bezpośredni uczestnik tamtych wydarzeń i jednocześnie jeden z głównych bohaterów książki. W jaki sposób ja, mieszkaniec dalekiej Łodzi, natknąłem się na tę historię? To bardzo proste: Jerzy Śliwowski to dziadek mojej żony, której rodzina mieszka w Zambrowie i okolicach, więc zaglądam tam od czasu do czasu. Proszę przybliżyć fabułę powieści - o czym jest i do jakiego czytelnika kierowana? - Akcja książki zaczyna się w mom

Idź do oryginalnego materiału