Czy w legnickiej palmiarni znęcano się nad zwierzętami? Nie - mówi weterynarz z zoo w Poznaniu

5 godzin temu
Lekarz weterynarii z Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu, który trzy lata temu uczestniczył w odebraniu zwierząt z legnickiej palmiarni, potwierdza, iż egzotyczne ptaki, gady i małpki były przetrzymywane niewłaściwych warunkach, źle karmione i zaniedbane. Dlatego za słuszną uważa decyzję o interwencji. Przed sądem zanegował jednak główne tezy prokuratury z aktu oskarżenia, iż w palmiarni znęcano się nad zwierzętami i iż przysparzano im cierpień. Podczas dzisiejszej rozprawy w procesie kolejnych kierowniczek palmiarni Iryny D. i Magdaleny N., lekarza weterynarii Witolda Z. oraz byłej ogrodnik miejskiej Henryki Z. z niemałym trudem udało się przesłuchać jako świadka Jarosława P., lekarza weterynarii z Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. Zrobiono to w trybie wideokonferencji. Słaba jakość połączenia mogła zniechęcać do wnikliwszego przesłuchania, a szkoda, bo to jeden z ciekawszych świadków, jacy dotąd zeznawali w tej sprawie.

Pracujący w jednym z największych ogrodów zoologicznych w Polsce weterynarz z 10-letnim doświadczeniem w opiece nad egzotycznymi zwierzętami. 27 maja 2022 roku z ekipą poznańskiego zoo był w Legnicy. Działając na zlecenie prokuratury, wspólnie z ówczesną dyrektor ogrodu Ewą Zgrabczyńską nadzorował pakowanie oraz transport 34 ptaków, gadów i małpek, które przeżyły remont w palmiarni. Na własne oczy widział i poszczególne zwierzęta, i warunki, w jakich były przetrzymywane.
Idź do oryginalnego materiału