dzień ferii uczciłam udziałem w pewnej okolicznościowej uczcie z wyjątkowo dekoracyjnymi napitkami


a także nabyciem laptopa dla nauczycieli.
Laptop zamówiony na "odbiór w sklepie za godzinę" z trudnością dotarł na drugi dzień. A potem Pani szukała go dłuuuugo na magazynie. No ale koniec końców okazało się, iż jednak jest.
Z niespodzianek to chyba tyle, no chyba iż (niektórym) wyskoczy coś po powrocie do (powiedzmy) domu. Pozdrawiam.
A z innej beczki: Agajo, nie mogę znaleźć Twojego komentarza na temat listu. Proszę, pomóż - albo napisz jeszcze raz, co tam napisałaś, bo albo zeżarło, albo mi padło na oczy.
1128.