Coraz więcej wilków w podlaskim. Unia Europejska nie zamierza ich chronić

1 dzień temu
Zimą i wczesną wiosną wzrosła znacznie liczba miejsc, gdzie mieszkańcy informowali o zwiększonej obecności wilków. Zwierzęta nie tylko zbliżały się zabudowań, ale atakowały bydło na pastwiskach oraz zagryzały psy i inne zwierzęta domowe. Wiadomości o tym docierały z wielu miejscowości powiatu białostockiego, hajnowskiego, sokólskiego i bielskiego. Wilki pojawiały się także w okolicach Białegostoku: w Ogrodniczkach, Dąbrówkach, Wasilkowie i Porosłach. W ubiegłym roku doszło do około 80 przypadków zagryzienia psów oraz 20 sytuacji, w których wilki zbliżyły się do gospodarstw. Te incydenty podsycają lęk wśród lokalnej społeczności, która z niepokojem śledzi doniesienia o zmianach w unijnych przepisach dotyczących ochrony wilków. Parlament Europejski podjął kontrowersyjną decyzję o obniżeniu statusu ochrony wilka w Unii Europejskiej, co otwiera drogę do potencjalnego odstrzału tych drapieżników. Polska jednak zadeklarowała, iż nie zamierza dostosować się do tych zmian i utrzyma dotychczasowy wysoki poziom ochrony wilków. Decyzja PE wywołała zaniepokojenie wśród organizacji przyrodniczych, które zaskarżyły ją do unijnego Trybunału Sprawiedliwości, argumentując, iż pomija ona naukowe dowody na potrzebę ochrony tego gatunku.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku stara się reagować na zgłoszenia mieszkańców i uspokaja sytuację. Eksperci podkreślają, iż nie każda obserwacja dotyczy wilka, a część z nich może dotyczyć zdziczałych psów. Dodatkowo, w Internecie pojawiają się fałszywe zdjęcia, generowane przez sztuczną inteligencję, co dodatkowo komplikuje ocenę sytuacji. Niemniej jednak, RDOŚ otrzymuje wnioski o ewentualny odstrzał wilków, rozważane są również inne metody, takie jak płoszenie.
Idź do oryginalnego materiału