Najbardziej zdeterminowani wolontariusze cieszyńskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wyszli na ulice miasta o godz. 6:30. Kwestowali w okolicach Rynku, Starego Targu oraz wielu innych miejscach w całym mieście. Jak udało się ustalić, najmłodszy tutejszy wolontariusz ma 18 miesięcy a najstarszy 56 lat.
Wszyscy, którzy w niedzielę wybrali się na spacer a przy okazji wsparli 31. finał, mogli liczyć na interesujące atrakcje – uroczyste otwarcie imprezy, występ Stowarzyszenia Mażoretek “Cieszyńskie Gwiazdeczki”, skorzystanie z Foto Budki, a także mogli spędzić trochę czasu z czworonożnymi przyjaciółmi, dumnie na kubraczkach noszącymi czerwone serduszka, w których towarzystwie mogli się zrelaksować po tygodniu pracy lub po długich godzinach aktywnego kwestowania.
W COK-u odbywały się również koncerty. Zagrali – zespół Dream Light, Waitin’for, któremu towarzyszył raper “Biały”, znany szerszej publiczności z udziału w programie “Must be the music. Tylko muzyka”, emitowanym swego czasu w Polsacie oraz formacja Don’t do that.
– Muzycy zespołu Waitin’for podobnie jak ja, są z Czechowic-Dziedzic. Najpierw napisaliśmy do siebie, później się spotkaliśmy i postanowiliśmy, iż razem zagramy. Tak gramy do dzisiaj. (Śmiech.) Największą siłą WOŚP-u jest to, iż ludzie jednoczą się w konkretnym celu. Nic nie ma wtedy znaczenia. Ludzie się integrują, chętnie wrzucają datki do puszek wolontariuszy.
“Biały” przyznał, iż w ciągu roku bierze udział w koncertach charytatywnych, ale to WOŚP działa na największą skalę.
– Kiedy byłem dzieckiem, finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oglądałem w telewizji. Z tego czasu zapamiętałem charakterystyczne czerwone okulary Jurka Owsiaka oraz to, jak przekonywał wszystkich, iż warto pomagać. Na “orkiestrowej” scenie wystąpiłem po raz pierwszy, kiedy miałem chyba jakieś 13, może 15 lat. Od tego czasu regularnie wspieram ten cel, również ze sceny – kontynuował.