Fundacja Brigitte Bardot poinformowała w niedzielę, iż aktorka jest "zdruzgotana" śmiercią Alaina Delona; w oficjalnym oświadczeniu podkreślono, iż źródłem ich "cennej i szczerej przyjaźni" była miłość do zwierząt, którą oboje podzielali.
Założona przez Bardot fundacja, zajmująca się ochroną praw zwierząt, opublikowała komunikat na serwisie X. Jak wskazała, ze smutkiem przyjęła wiadomość o śmierci Delona, "niezapomnianego artysty i wielkiego przyjaciela zwierząt", hojnie wspierającego fundację. Organizacja podkreśliła, iż straciła "drogiego przyjaciela i człowieka wielkiego serca".
"Alain był również bliskim przyjacielem naszej prezeski Brigitte Bardot, która jest zdruzgotana jego odejściem. Ich przyjaźń, która brała się ze wspólnej miłości dla zwierząt i zaangażowania na rzecz ich dobra, była cenna i szczera" - głosi oświadczenie.
Alain Delon nie żyje
Żal z powodu odejścia gwiazdora wyraził w mediach społecznościowych również syn innego słynnego francuskiego aktora, Jean-Paula Belmondo.
"Kiedyś powiedział mi pan, iż brakuje panu mojego ojca. Teraz to my będziemy bardzo tęsknić za panem" - napisał Paul Belmondo, dołączając zdjęcie ze wspólnego filmu dwóch wielkich aktorów - "Borsalino" (1970).
Źródło: awl/ mms/ PAP