Aplikacja Surf firmy Flipboard to czytnik kanałów dla Fediverse

cyberfeed.pl 4 dni temu


Mike McCue, dyrektor generalny Flipboard i przedsiębiorca internetowy od czasów Netscape, jest prawdziwym zwolennikiem Fediwers. Nie podoba mu się to słowo: wolałby nazywać je „siecią społecznościową”. Jakkolwiek jednak nazwiemy otwarte, zdecentralizowane i połączone sieci społecznościowe, które obiecują aplikacje takie jak Mastodon i Bluesky, McCue jest całkowicie przekonany, iż to przyszłość.

Mniej więcej przez ostatni rok McCue i jego zespół byli całkowita przebudowa platformy Flipboard aby uczynić go częścią sieci społecznościowej. Po wprowadzeniu tej zmiany Flipboard stanie się w pełni zdecentralizowanym sposobem na odkrywanie i czytanie treści z Internetu. Proces wydaje się przebiegać prawidłowo, chociaż nie wydaje się gotowy na przejęcie Fediverse w taki sposób, w jaki mógłby to zrobić Threads, gdyby był w pełni otwarty.

Jednocześnie jednak zespół Flipboard pracował nad czymś jeszcze większym. Tym czymś jest aplikacja o nazwie Fale przybrzeżne (nie mylić z drugim niedawno uruchomiony Surf), którą McCue nazwał „pierwszą na świecie przeglądarką sieci społecznościowych”. Po raz pierwszy powiedział mi to nieco ponad rok temu, kiedy Surf składał się głównie z makiet i slajdów. Aplikacja jest w fazie beta od kilku miesięcy — korzystam z niej przez większość tego czasu — a dzisiaj wystartuje publiczna wersja beta. Nie każdy może wejść; McCue twierdzi, iż chce najpierw zaangażować kilku kuratorów i twórców, aby w Surf było mnóstwo rzeczy, do których wszyscy inni uzyskają dostęp. I obiecuje, iż to już wkrótce.

Ale poczekaj, przepraszam, wróćmy do całej sprawy „przeglądarki w sieci społecznościowej”. Najlepsze wyjaśnienie wielkiej teorii Surfa według McCue jest następujące: w zdecentralizowanym świecie społecznym Internet będzie mniej skupiał się na stronach internetowych, a bardziej na kanałach informacyjnych. „Nie wpiszesz na przykład theverge.com i nie wejdziesz na stronę internetową Krawędźale możesz wpisać „the verge” i przejść do kanału ActivityPub Krawędź.” Oś czasu Twoich wątków to kanał; każdy pakiet startowy Bluesky jest karmą; każdy twórca, którego obserwujesz, po prostu tworzy strumień treści.

Zadaniem Surfa w tym świecie jest pomaganie Ci w odkrywaniu i eksplorowaniu wszystkich tych kanałów. Aplikacja może wyświetlać trzy rodzaje kanałów: wszystko z ActivityPub, czyli takie rzeczy jak Mastodon, Threads i Pixelfed; wszystko z protokołu AT, co oznacza Bluesky; i dowolny kanał RSS. Możesz wyszukiwać kanały według tematu, wydawcy lub twórcy; możesz tworzyć własne kanały, łącząc inne kanały. Następnie możesz udostępniać te kanały, które inne osoby mogą łączyć i ponownie łączyć. To wszystko jest trochę zagmatwane. Wyobraź sobie ładnie zaprojektowany, przewijany w pionie kanał, gdzieś pomiędzy osią czasu Twittera a Apple News strona główna.

W Surf możesz mieć dowolną zawartość — co oznacza, iż ​​aplikacja musi być dobra we wszystkim.Zdjęcie: David Pierce / Surf

Kanał może składać się z niemal dowolnego rodzaju treści, co stanowi trudny problem projektowy dla Surfa. Musi być równie dobry jak sieć społecznościowa, aplikacja z wiadomościami, platforma wideo i odtwarzacz podcastów. Połączenie tego wszystkiego w jedno miejsce nie jest jedynym celem; o to właśnie chodzi. A bardzo trudno jest zrobić to wszystko dobrze.

Osobiście najbardziej otwierającym oczy momentem podczas testowania Surf był sposób, w jaki aplikacja umożliwia automatyczne filtrowanie kanału. Stworzyłem kanał, na którym znajdują się wszystkie moje ulubione rzeczy: moje ulubione podcasty, blogi, które muszę przeczytać, kilka kanałów na YouTube, których nie można przegapić, i moi ulubieni ludzie na Bluesky. Mogę otworzyć ten kanał i zobaczyć wszystko w odpowiedniej kolejności, bez względu na to, co to jest i od kogo pochodzi. Mogę je jednak również przefiltrować, aby wyświetlić wszystkie filmy w kanale lub kliknąć „Słuchaj”, aby przekształcić je w kolejkę podcastów.

Surf nie pozostało w pełni funkcjonalną aplikacją do żadnego z tych zastosowań, a tym bardziej do wszystkich, ale już jest całkiem przydatną aplikacją do wszystkich rodzajów multimediów. Prezentuje filmy niczym nieskończenie przewijany kanał TikTok, co w rzeczywistości jest całkiem fajnym sposobem na przeglądanie kanału YouTube. Posty z linkami mają format przypominający wiadomości, z dużymi obrazami i nagłówkami. Nie jest to też szczególnie gęste przewijanie osi czasu – całość bardziej przypomina flippy magazyny Flipboard niż strony For You, do których jesteśmy przyzwyczajeni.

Ponieważ próbuje skompilować kilka różnych platform w jedną, wyszukiwanie może być kłopotliwe — znalazłem na przykład pięć profili z moim imieniem i zdjęciem i nie jest oczywiste, którego z nich szukasz. Surf został także zaprojektowany tak, aby był interaktywny, ale w tej chwili działa to w zasadzie tylko wtedy, gdy jesteś użytkownikiem Mastodona i lubisz jego posty. W przypadku większości innych rzeczy jest albo zepsuty, albo całkowicie zepsuty. Na razie, i prawdopodobnie jeszcze przez jakiś czas, Surf będzie znacznie lepszy jako narzędzie konsumpcyjne niż społecznościowe.

McCue postrzega sieć społecznościową jako początek zupełnie nowego Internetu. Do wyjaśnienia tych wczesnych produktów używa choćby metafor ze starych sieci: obecna era, w której żyjemy, przypomina dawną AOL, „ogród otoczony murem, który zawierał wszystkie innowacje w ogrodzie otoczonym murem”; Surf przypomina staromodne Yahoo: „zbiór kanałów utworzonych przez innych ludzi”. Chce włączyć płatne kanały, aby wydawcy, twórcy i kuratorzy mogli zarabiać na platformie. Ma świetne pomysły na niestandardowe projekty kanałów, dzięki czemu mogą one bardziej przypominać strony główne.

Pozostało jeszcze mnóstwo do zbudowania — nie wspominając o mnóstwie protokołów i narzędzi, które przekonają wszystkie platformy internetowe i wydawców do współpracy. Ale rozmawiam na ten temat z McCue już od dwóch lat i jego przekonanie i optymizm nie zachwiały się ani trochę. Kiedy mówię mu, iż zdecydowanie się wahałem — iż kiedyś byłem całkowicie zaangażowany w ActivityPub jako przyszłość, ale martwię się, iż Bluesky rozwija się na innym protokole i słyszę o niektórych problemach, jakie Threads i inni mają z ActivityPub — po prostu się śmieje. Po pierwsze, mówi, tak zawsze jest na wczesnych etapach. Po drugie, właśnie to ma naprawić Surf.

Aby udowodnić swoją rację, McCue otwiera kanał pełen treści o koszykówce, stworzony przez Davida Rushinga. Rushing był istotną postacią we wczesnych NBA Threads, społeczności, która rozpadła się z powodu niektórych zasad dotyczących moderacji i społeczności Threads. Teraz ludzie publikują posty z #nbathreads na Bluesky i gdzie indziej. To bałagan. Ale Surf, mówi McCue, może to wszystko poskładać w całość. Zaczyna przewijać niestandardowy kanał Rushinga: „Widzisz posty Bluesky, posty Mastodon, posty Threads, posty Flipboard i wszystko, co ma hashtag #nbathreads w całej sieci społecznościowej. jeżeli opublikujesz podcast, film na YouTube lub cokolwiek z hasztagiem #nbathreads, pojawi się to w tym kanale”. Rushing może dodawać lub usuwać pojedyncze posty, a choćby korzystać z systemów filtrowania Flipboard, aby pozbyć się wszystkiego, co ma charakter polityczny, wspomina o hazardzie lub czymkolwiek innym, co ma ochotę zrobić.

McCue niemal kręci się w głowie, gdy przegląda te wszystkie treści związane z koszykówką. To jest cała sprawa, tutaj. „Ostatecznie” – mówi – „po prostu nie będziesz się przejmować tym, czy coś jest w Threads. Nie piszę do Ciebie osobnych e-maili, bo korzystasz z Gmaila, prawda?” Ludzie będą korzystać z wielu aplikacji, będzie wiele społeczności i to dobrze. „Na Bluesky są kujonowie, na Threads są kujonowie. Jak wszyscy kujony mogą się zebrać?” To pytanie do Fediverse — przepraszam, sieci społecznościowej — i wygląda na to, iż Surf może być najlepszą odpowiedzią, jaką ktokolwiek do tej pory wymyślił.



Source link

Idź do oryginalnego materiału