Zobaczyła cenę i sięgnęła po telefon. Tyle kosztują polskie grzyby w Holandii. "Nie dowierzałam"

6 dni temu
W Polsce grzybobranie to jesienna tradycja, a w sieci nie brakuje zdjęć koszyków wypełnionych po brzegi. Tymczasem w Holandii zbieranie grzybów jest mocno ograniczone. Polka mieszkająca w tym kraju pokazała w sieci, ile kosztują tam polskie prawdziwki.
W Niemczech przepisy pozwalają na zebranie od jednego do dwóch kilogramów grzybów dziennie na osobę. Przekroczenie tej ilości może zostać uznane za naruszenie prawa i skutkować karą. W Holandii natomiast zasady są jeszcze bardziej restrykcyjne. Zbieranie leśnych skarbów dozwolone jest jedynie w ograniczonych zakresie (na własny użytek) i nie wszędzie (tylko w państwowych lasach). Jak podaje serwis mojaniderlandia.pl, przekroczenie dozwolonego limitu (250 g grzybów na osobę) może grozić surowymi sankcjami - grzywną do 4300 euro, a w skrajnych przypadkach choćby miesiącem pozbawienia wolności. Nic więc dziwnego, iż ceny sezonowych przysmaków za granicą potrafią przyprawić o zawrót głowy.


REKLAMA


Zobacz wideo Sara James: "Mówienie ‘nie’ to najtrudniejsza lekcja"


Pokazała cenę polskich grzybów w Holandii. Importowane skarby osiągają astronomiczne wartości
W praktyce w związku z licznymi ograniczeniami w grzybobraniu oznacza to, iż sklepy w Holandii muszą sprowadzać leśne rarytasy z zagranicy. Jednym z głównych dostawców jest Polska, gdzie sezon trwa długo, a lasy obfitują w różnorodne gatunki. Jedna z Polek, która mieszka w Królestwie Niderlandów, podzieliła się w sieci zdjęciem zrobionym w sklepie Sligro (odpowiednik polskiego Makro). Na półce dostrzegła polskie prawdziwki w cenie 75 euro za kilogram, czyli ok. 318 złotych.


I własnym oczom nie dowierzałam, iż za takie prawdziwki z gąbką trzeba zapłacić 75 euro za kg. Prawdziwki są z Polski.
- napisała na facebookowej grupie Fungi.pl, skupiającej miłośników grzybów i przyrody.


Nie tylko w Holandii obowiązują interesujące restrykcje. Internauci komentują
Jej wpis wywołał lawinę komentarzy. Od niedowierzania aż po porównania z realiami z innych państw Europy, gdzie kilogram tych samych grzybów kosztuje podobnie lub o wiele mniej.
Do czego to doszło, żeby człowiek nie mógł sobie normalnie pójść do lasu i nazbierać grzybów, wedle uznania. Skoro ich nie brakuje...a ktoś lubi. To są dary ziemi. Dlaczego robią z tego taki problem w niektórych krajach?
W Berlinie w Edece prawdziwki z podobną ceną, kurki około 42 euro.
W Szwecji nie ma problemu ze zbieraniem. Ale w sklepach można kupić polskie kurki za prawie 300 koron/kg.
W Finlandii możesz zbierać i grzyby i jagody do woli.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału