Michał Dachtera: Jak wyglądały początki pilskiego muzeum?
Ziemowit Niedźwiecki: Rok 2025 jest dla nas rokiem jubileuszowym. W sierpniu 1975 roku wydano decyzję administracyjną powołującą Muzeum Okręgowe imienia Stanisława Staszica. Nie oznacza to jednak początku istnienia naszej instytucji. W 1951 roku, niemal naprzeciwko naszej obecnej siedziby, w domu rodzinnym Stanisława Staszica powołano muzeum biograficzne tego wybitnego uczonego, pisarza, myśliciela, działacza społecznego, duchownego i polityka niezwykle ważnego dla polskiego oświecenia, które funkcjonuje do dziś. Dało ono również początek naszej instytucji.

fot. Muzeum Okręgowe im. Stanisława Staszica w Pile
Podział administracyjny Polski w 1975 roku spowodował także zmiany w muzealnictwie. Wcześniejsze muzea o charakterze regionalnym przekształcano decyzjami wojewodów w muzea okręgowe. Tak było też w naszym przypadku. Placówka w nowych realiach opierała się na wcześniejszym dorobku muzeum biograficznego.
MD: Dwa muzea o zbliżonych nazwach na jednej ulicy. Czy zdarzają się pomyłki w dostarczaniu korespondencji?
ZN: Często mamy do czynienia z takimi sytuacjami, jednak podchodzimy do nich naturalnie, nierzadko z uśmiechem na twarzy. Zdarzały się też sytuacje, w których zwiedzający wystawiali opinie na popularnym portalu nie tej instytucji, którą faktycznie odwiedzili.
MD: Wróćmy do 1975 roku. Czy to oznacza, iż z muzeum biograficznego staliście się instytucją o zupełnie nowym profilu, zajmującą się ziemią pilską, jej historią i archeologią?
ZN: Dokładnie tak. Z dnia na dzień staliśmy się muzeum wielodziałowym. W kręgu naszego zainteresowania pojawiła się archeologia, historia regionu, ale także etnografia i sztuka. W 1978 roku nasz dział etnografii został rozszerzony o skansen — Rezerwat Archeologiczno-Etnograficzny w Osieku, który od końca lat osiemdziesiątych XX wieku działa pod nazwą Muzeum Kultury Ludowej.
MD: Jak wyglądały obchody 50-lecia muzeum?
ZN: Pięćdziesiąt lat to naprawdę dostojny wiek, dlatego uznaliśmy, iż nie możemy poprzestać wyłącznie na jubileuszowej gali. W porozumieniu z naszym organizatorem, Samorządem Województwa Wielkopolskiego, chcieliśmy przygotować coś także dla dorosłych mieszkańców Piły oraz dla dzieci i młodzieży – naszych głównych odbiorców. 23 sierpnia odbył się piknik jubileuszowy w ogrodach naszego muzeum. Uruchomiliśmy również wystawę czasową przedstawiającą nasz dorobek z ostatniego półwiecza, w dużej mierze bazującą na obiektach, których na co dzień nie prezentujemy zwiedzającym.
MD: Ile zbiorów łącznie posiada muzeum?
ZN: Zgromadziliśmy około 23 500 obiektów. Najbardziej reprezentatywny pod względem ilościowym jest nasz dział historyczny, obejmujący militaria, regionalia, fotografie, dokumenty, falerystykę oraz judaika — łącznie niemal 15 000 obiektów. W skansenie zgromadzono około 7 000 wytworów kultury materialnej z obszaru Krajny, ale i Pałuk oraz Puszczy Noteckiej.

fot. Muzeum Okręgowe im. Stanisława Staszica w Pile
W dziale sztuki najliczniejszą kolekcję, chyba największą w Polsce, stanowi ceramika chodzieska, licząca około 1 000 obiektów.
Natomiast w dziale archeologii, którego historia z oczywistych względów pisana jest badaniami wykopaliskowymi, a głównym obszarem prowadzonych przez niego badań jest strefa dorzecza środkowej i dolnej Noteci, zgromadzono m.in. relikty osadnictwa ludności kultury pomorskiej, łużyckiej, wielbarskiej oraz wczesnej epoki brązu. Osobną grupę stanowi tzw. materiał masowy z badań, który jest gromadzony, jednak nie jest wpisywany do inwentarza.
MD: Które obiekty pana zdaniem są najcenniejsze?
ZN: Jako etnografa kusiłoby mnie powiedzieć, iż „koszula najbliższa ciału”, ale muszę patrzeć na muzeum jako całość. Oczywiście, w Osieku zgromadziliśmy wiele wspaniałych obiektów, przede wszystkim architektury ludowej, ale z drugiej strony mamy też bogate zbiory w dziale militariów i regionaliów, a także interesujące muzealia w dziale sztuki, np. kolekcję fajansu z nieodległej Chodzieży oraz z cenionych wytwórni, choćby z Miśni, Korca czy Ćmielowa. Nie do przecenienia są także obiekty prezentowane na wystawie stałej „Meble i wnętrza mieszkalne”. Zwrócę też uwagę na naszą siedzibę, piękny willowy budynek z około 1875 roku, w którym w drugiej połowie lat trzydziestych mieścił się konsulat. To jeden z niewielu historycznych obiektów w mieście, który ocalał z wojennej pożogi.
MD: Piła w 1945 roku została niemal zrównana z ziemią. Taki stan rzeczy prawdopodobnie znacznie utrudnił pozyskiwanie eksponatów do muzeum.
ZN: Jak pan słusznie zauważył, w zrujnowanym mieście, pełnym zgliszczy, wiele obiektów uległo całkowitemu zniszczeniu lub zostało zrabowanych.

fot. Muzeum Okręgowe im. Stanisława Staszica w Pile
Niemniej, z uwagi na liczne działania ratownicze naszego działu archeologicznego, ale i prowadzone przezeń nadzory w trakcie inwestycji miejskich, zwłaszcza w ostatnich latach, powiększają się nasze zbiory, a ziemia pilska skrywa jeszcze niewątpliwie wiele cennych obiektów.
Niezależnie od tego, muzeum pozyskuje muzealia od licznych darczyńców i kolekcjonerów.
MD: Co można zobaczyć na ekspozycji stałej?
ZN: Na wystawie stałej prezentujemy historię Piły i regionu pilskiego, a także zabytki archeologiczne tego obszaru. Pokazujemy również pamiątki z pilskiego dworca i militaria. Warto też zobaczyć nasze trzy wspaniałe saloniki: zielony, biały i złoty. Oprócz pięknych mebli można w nich podziwiać dzieła sztuki oraz ceramikę i naczynia z przedwojennych polskich zakładów, m.in. Fabryki Fajansów Stanisława Mańczaka w Chodzieży.
MD: Oprócz wystawy stałej można zwiedzać również ekspozycje czasowe.
ZN: Zgadza się. Organizujemy rocznie od czterech do pięciu wystaw czasowych, które koncentrują się na naszych zbiorach etnograficznych, historycznych i archeologicznych. Przygotowujemy je z myślą o pasjonatach, ale także o naszych głównych odbiorach, czyli dzieciach i młodzieży.
MD: Pamiętam waszą wystawę „Historia dobranocki”. Dla mnie był to miły powrót do dzieciństwa.
ZN: Właśnie o takie emocje nam chodziło. Mieliśmy kiedyś wystawę „Historia zabawek”, która można powiedzieć łączyła trzy pokolenia: najstarsze, które ich używało, młodsze, które je poznawało, oraz najmłodsze, które wcale ich nie znało i dopiero z relacji najbliższych je odkrywało.
MD: Teraz może trochę statystyki. Ile osób pracuje w muzeum i jaką macie frekwencję?
ZN: Mamy 31 etatów, z których około 10 przeznaczamy dla pracowników merytorycznych i opiekunów poszczególnych działów. Rocznie odwiedza nas około 23 000 osób — z tego 15 000 to goście skansenu, a około 8 000 to odwiedzający naszą siedzibę główną.
MD: Ile obiektów liczy skansen w Osieku?
ZN: jeżeli do tej statystyki wliczymy obiekty architektury ludowej, czyli te stanowiące historyczną zabudowę wiejską naszego regionu, a dokładniej całe zagrody wraz z elementami tzw. małej architektury, to w sumie mamy 37 obiektów.

fot. Muzeum Okręgowe im. Stanisława Staszica w Pile
Za moment nasz skansen wzbogaci się o trzy kolejne – organistówkę z Runowa, chałupę ze Świętej oraz zrekonstruowany zajazd z Łobżenicy.
Dzięki nim rozbudujemy nasz układ wsi o charakterze owalnicy, której pierwowzorem jest istniejąca do dziś w niezmienionym kształcie wieś Radom w gminie Ryczywół.
MD: Jakie atrakcje czekają na zwiedzających w Osieku?
ZN: To przede wszystkim możliwość zwiedzania sielankowej wsi z przełomu XIX/XX wieku. Oferujemy tam liczne warsztaty, m.in. lepienia gliny, a z niej wyrobu naczyń, wypieku chleba i masła. Organizujemy także pokazy etnograficzne. Wokół zabudowań natomiast uprawiamy przydomowe ogródki i ożywiamy muzeum, wprowadzając do niego żywy inwentarz.

2 godzin temu




