Złe popularyzowanie nauki, odc. 2635. Bohaterem znów National Geographic

astrohomines.wordpress.com 4 dni temu

Czasem liczba śmiechów pod artykułami na stronach popularnonaukowych nie świadczy koniecznie o głupocie internautów. Czasem po prostu ośmiesza się sam periodyk.

I jakkolwiek z samej publikacji Breakthrough National Centre for Climate Restoration, którą przytacza National Geographic, nie ma się co śmiać, ponieważ badacze ci mogą mieć rację co do stopnia niedoszacowania scenariuszy zmian powodowanych przez globalne ocieplenie, tak przedstawienie problemu w formie takiego nagłówka z miejsca odstrzela możliwość poważnego go potraktowania przez czytelników.

Cóż, naukę można przedstawiać źle albo dobrze. Parokrotnie już wcześniej pokazałem, jak National Geographic często choćby nie przedstawia nauki, a co dopiero mówić o tym, czy robi to dobrze. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, co sadzenie takich clickbaitowych farmazonów realnie powoduje. Czy widząc taki samo-ośmieszający post potraktowalibyście poważnie treść ze środka? Czy przeciętny czytelnik po czymś takim potraktuje następnym razem poważnie hasło o naukowości czegoś? Przecież ten nagłówek jest nie tylko doskonale idiotyczny, ale wybitnie szkodliwy w kwestii generowania stosunku społeczeństwa do nauki jako takiej. Zważywszy jeszcze na to, iż większość ludzi myli naukę z tym, co sadzą takie medialne portale, i potem uważa, iż nauka to te brednie, które wypisują clickbaitowe portale.

Oczywiście wszyscy wiemy, iż podobne reakcje internautów są chlebem powszednim internetu również tam, gdzie rzetelnie przedstawia się poważny temat. Sądzę, iż pewnie z 90% śmiecho-emotek z print screena to po prostu ludzie, którzy robią to samo wszędzie gdzie indziej, gdzie pojawia się nauka, a nie, iż istotnie odróżniają oni dobre przedstawienie nauki od złego. Po prostu przypadek sprawia, iż tutaj ich reakcja jest trafna.

Niestety w takim przypadku o śmiech aż się prosi. I niezależnie od tego, co jest w środku, każdy, kto wejdzie w artykuł, będzie już go czytał tylko „dla beki”.

Tak dla ścisłości – nie, naukowcy nie „policzyli” i nie „udowodnili” naukowo tezy z tytułu. I niczego takiego nie można w ogóle zrobić. Twórczość własna National Geographic Magazine Poland i nauka to dwie różne rzeczy.

Niemniej – pokazali, iż może istnieć poważny problem z niedoszacowaniem przyspieszenia ocieplenia, co przy realizacji scenariusza, którym idziemy obecnie, może prowadzić do podniesienia temperatury globalnej do 2050 roku o 3 st. C, a w gorszym scenariuszu choćby 3,5-4 st C. Co oznacza oczywiście tragiczne konsekwencje i o wiele gorszą rzeczywistość od tej, którą się w tej chwili (i dość optymistycznie) szacuje.

Można o tym przeczytać tutaj:
https://www.breakthroughonline.org.au/_files/ugd/148cb0_90dc2a2637f348edae45943a88da04d4.pdf

Idź do oryginalnego materiału