Złapać byka za rogi

wildmen.pl 1 tydzień temu

W ramach budowania pozytywnego wizerunku myśliwych należy wdrożyć kilka projektów, których nie wymyśli żaden specjalista od promocji.

Reklama

Naczelna Rada Łowiecka pod przewodnictwem Marcina Możdzonka przegłosowała przekazanie „profesjonalnej firmie” budowania naszego wizerunku. Cieszy mnie, iż większość myśliwych komentujących decyzje rady jest przeciwne wydawaniu milionów z naszych składek na agencje, które nie mają zielonego pojęcia o polowaniu.

Reklama

Osoby zajmujące się zawodowo promocją produktów, budowania pozycji marek, a choćby specjaliści od marketingu politycznego nie są wstanie niczego mądrego dla nas wymyślić, bo specyfika łowiectwa nie mieści w żadnej kategorii, którą się zajmują. Poskładanie klocków, na których jest osadzona nasza kultura, tradycja oraz współczesne wyzwania związane z ochroną przyrody oraz koniecznością redukowania dzików czy jeleni, to dla tych „specjalistów” czarna magia.

Hiszpański przykład

Doskonałym przykładem promocji łowiectwa jest projekt myśliwskiej federacji z Kastylii, która razem z przedsiębiorcami skupującymi zwierzynę postanowili złapać byka za rogi i stworzyli Międzynarodowe Centrum Gastronomii Venari. Głównym celem tego stowarzyszenia jest promocja dziczyzny!

Reklama

Należy zaznaczyć, iż organizacje łowieckie w całej Hiszpanii od wielu lat z wielkim zaangażowaniem promują dziczyznę. W Kastylii postawili na kształcenie kucharzy, ponieważ uważają, iż kluczem do zwiększania popytu na dziczyznę są restauracje, gdzie w sposób profesjonalny jest podawana…

Myśliwi w Hiszpanii polują głównie na zwierzynę drobną. Rocznie na ich stoły trafia 20 milionów ptaków oraz zajęcy i królików. Niestety nie mają tradycji jedzenia mięsa z dzików, jeleni i danieli. W sumie większość z 643 000 sztuk zwierzyny grubej jedzie do Francji…

Reklama

Wielkie aspiracje

Celem federacji łowieckiej w Kastylii jest nie tylko budowanie pozytywnego wizerunku łowiectwa. Ceny w hiszpańskich skupach zwierzyny są niskie, a koszty prowadzenia działalności łowieckiej coraz wyższe, więc sposobem na zwiększenie przychodów byłaby sprzedaż dziczyzny na miejscu i to dodatkowy powód powstania szkoły dla kucharzy…

Aspiracje stowarzyszenia Venari są wielkie. Chcą aby ich szkoła oraz restauracja była europejskim centrum kuchni myśliwskiej, dlatego do tego projektu będą zaangażować najlepszych szefów kuchni na świecie…

Reklama

Centrum ma rocznie szkolić ponad 3000 kucharzy. Kurs podstawowy jest prowadzony wyłącznie online, a zaawansowany – przeprowadzany stacjonarnie – trwa tydzień. Zajęcia są prowadzone w języku hiszpańskim i angielskim. Poza szkoleniami Venari planuje również organizację dużych wydarzeń – konkursów kulinarnych oraz Międzynarodowego Kongresu Gastronomii Dziczyzny.

Profesjonalne wyciąganie kasy

Dzięki wielu działaniom podejmowanym przez organizacje łowieckie dziczyzna staje się modna w Europie. Wszyscy wiemy, iż jej popularność przekłada się na akceptację społeczną dla łowiectwa. Profesjonalne agencje, którym nasz „łowiecki parlament” chce powierzyć budowanie wizerunku nie będą wymyślać „szkoły dla kucharzy” i zdobywać, jak Hiszpanie środków unijnych na projekt. Skupią się na tworzeniu haseł i rolek.

Powstanie kilka reklam i zobaczymy pewnie teksty sponsorowane, których nikt poza nami nie przeczyta. Wydamy kilka milionów, a efekt będzie bardzo mizerny. „Profesjonalna firma” rozłoży ręce i zaproponuje zwiększenie budżetu…

Moim zdaniem każda złotówka przeznaczona na tych „profesjonalistów”, to czyste marnotrawstwo! Wystarczy przejrzeć Internet. Organizacje łowieckie w Europie realizują wiele ciekawych projektów. Można wybrać kilka – na które stać Polski Związek Łowiecki – i skutecznie działać.

Idź do oryginalnego materiału