Letnia noc na ulicy Lipowej tętniła życiem. Dzieci śmigały na rowerach, psy szczekały zza równo przystrzyżonych trawników, a sąsiedzi machali sobie z uśmiechem, podlewając kwiaty. Na samym końcu ulicy stała okazała willa Bogdana Kowalskiego, opleciona bluszczem milionera, który dorobił się własnymi rękami, znanego z nienagannych garniturów i jeszcze bardziej bezwzględnego zmysłu biznesowego. Zbił fortunę na […]