Wycinka alei lipowej trwa ma miejsce wzdłuż ulicy Spórackiej w Krasiejowie. To trasa, która prowadzi do miejscowości Spórok i która stanowi dojazd do popularnego JuraParku. Lipy rosnące wzdłuż drogi towarzyszyły tamtejszym pszczelarzom przez wiele lat. Dlatego trudno było im uwierzyć w to, co zaczęło się dziać pod koniec minionego tygodnia, gdy na miejscu pojawili się pilarze i zabrali się za wycinkę dorodnych drzew.
Wycinka alei lipowej w Krasiejowie. „Gdzie tu ekologia?”
– Próbowaliśmy to powstrzymać – zaznacza Antoni Ożóg, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Opolu. – Alarmowaliśmy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Bez reakcji. Dla mnie to dowód na bezduszność urzędniczą. Decyzja o tej wycince jest skandaliczna. I to z szeregu powodów.
– Po pierwsze, mam wrażenie, iż projektując inwestycję nikt choćby nie pomyślał o zachowaniu tych drzew. A takie rzeczy da się robić, przykładem aleja zachowana pomiędzy Białą i Lubrzą oraz droga poprowadzona obok – mówi Antoni Ożóg.
– Po drugie, choćby jeżeli te lipy trzeba wyciąć, to nie o tej porze roku. Nie w czasie, gdy jest okres lęgowy ptaków. Oraz gdy te drzewa zaczynają kwitnąć. Bo to czas, gdy korzystają na tym nie tylko pszczołowate. Po trzecie zaś, czymś kuriozalnym jest wycinanie drzew po to, by wykonać ścieżkę pieszo-rowerową. Gdzie tu ekologia? – pyta prezes WZP w Opolu.
ZDP w Opolu: Inaczej się nie dało
Wycinka alei lipowej w Krasiejowe to element inwestycji zleconej przez Zarząd Dróg Powiatowych w Opolu, a nie gminę Ozimek, jak można przeczytać w komentarzach wzburzonych internautów.
– To rozbudowa około 1,3 kilometra drogi raz z powstaniem wzdłuż niej ścieżki pieszo-rowerowej do wysokości zjazdu do JuraParku. Na dalszym odcinku będzie to chodnik – opisuje Piotr Rybczyński, dyrektor ZDP w Opolu.
– Firma Adac Lewar wygrała przetarg na realizację tego zadania za 5,5 mln zł, z unijnym dofinansowaniem. Nie mogliśmy czekać z przekazaniem placu budowy. Żałuję, iż nie dało się tego rozstrzygnąć szybciej. Sam hodowałem kiedyś pszczoły, wiem jaka to przykra sytuacja. Tylko w ten sposób możemy jednak poprawić stan drogi i zwiększyć bezpieczeństwo na niej – argumentuje.
Gdy pytamy, czy nie było można zaplanować ścieżki tak, aby oszczędzić drzewa, Piotr Rybczyński odpowiada, iż inaczej się tego zrobić nie dało.
– Tam jest zbyt wąsko. Jezdnia ma ponad sześć metrów szerokości, a ścieżka musi mieć 3,5 metra szerokości. Tymczasem drzewa rosły tuż przy jezdni. Zapewniam jednak, iż przed wycinką specjaliści sprawdzają, czy nie gniazdują w nich ptaki. jeżeli tak, to czekamy z usunięciem drzewa do czasu, aż tego nie skończą. Planujemy też nasadzenia zastępcze drzew owocowych. Ale raczej nie konkretnie wzdłuż tej drogi. Bo nie ma na to miejsca – stwierdza dyrektor ZDP w Opolu.
Wycinka alei lipowej w Krasiejowie. Będzie wniosek o odebranie unijnej dotacji?
Argumenty te nie przekonują Antoniego Ożoga. – Skoro to inwestycja wspierana z pieniędzy unijnych, to warto rozważyć zwrócenie uwagi stosownym instytucjom na kuriozum do jakiego tu doszło – uważa.
– Wycinka alei lipowej w Krasiejowie to nonsens. Trudno uznać za zgodne z ekologią wycięcie dziesiątek drzew po to, by przy okazji modernizacji drogi wykonać ścieżkę pieszo-rowerową. Jak z takiego powodu ktoś w końcu straci dofinansowanie, to pozostali kilka razy się zastanowią, zanim zdecydują się na podobne kroki. Bo teraz wśród urzędników panuje poczucie bezkarności w tym względzie – argumentuje prezes WZP w Opolu.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania