Na terenie ogrodu restauracyjnego przy ul. Jezuickiej na Starym Mieście w Lublinie wycięto drzewa, co wzbudziło zaniepokojenie okolicznych mieszkańców. Jedna z mieszkanek zwróciła uwagę na tę sytuację i pyta, kto wydał na to zgodę.
Lublin. Wycięli drzewa przy ul. Jezuickiej
Jedna z mieszkanek podjęła interwencję, próbując ustalić, kto odpowiada za wycinkę drzew oraz kto i na jakiej podstawie wydał na nią zgodę. W sumie wycięto 9 drzew różnych gatunków, takich jak orzech, grusza, wiąz oraz głogi, które rosły na terenie sezonowego ogrodu restauracyjnego Padre Rum & Tapas Bar przy ul. Jezuickiej 16.
Jak się okazało, decyzję o wycince podjął Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
„Wycinka była związana z planowaną przebudową oficyny oraz złym stanem zdrowotnym większości drzew. Jedno z nich było całkowicie martwe, jedno złamane, a część wykazywała poważne wypróchnienia pni i zachwianą statykę, zwłaszcza głogi” – wyjaśnia Dariusz Kopciowski, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Przed wydaniem zgody na wycinkę przeprowadzono oględziny z udziałem pracowników Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.
„Podczas oględzin stwierdzono, iż jedno z drzew było siedliskiem gniazda ptasiego. W związku z tym właściciel nieruchomości uzyskał zezwolenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Lublinie na przeprowadzenie czynności zakazanych w stosunku do gatunków chronionych, w tym przypadku sierpówki” – dodaje Kopciowski.
Drzewo powodowało uszkodzenia pobliskiego budynku
Dariusz Kopciowski odniósł się również do największego drzewa, które rosło w bezpośrednim sąsiedztwie oficyny budynku i również zostało wycięte w pień.
„Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków wskazywał na możliwość przesadzenia drzewa w obrębie tej samej nieruchomości” – tłumaczy Dariusz Kopciowski. – „Jednak jego silnie ograniczony, nieregularny system korzeniowy oraz znaczna wysokość wymagałyby wybudowania konstrukcji o dużych rozmiarach, która mogłaby dać szansę na zakotwiczenie drzewa w nowym miejscu”.
Zdaniem konserwatora taka operacja wiązałaby się z długotrwałym brakiem możliwości korzystania z dużej części ogrodu. – „Proces przesadzenia drzewa o tak niesymetrycznym systemie korzeniowym i wysoko osadzonej koronie stworzyłby poważne zagrożenie bezpieczeństwa” – dodaje. – „W tej lokalizacji mogłoby to skutkować poważnymi stratami w razie niekontrolowanego upadku drzewa”.
Kopciowski podkreślił również, iż rozrastający się system korzeniowy drzewa powodował poważne uszkodzenia budynku. – „Z racji bardzo bliskiej lokalizacji drzewa względem budynku oficyny jego korzenie powodowały poważne pęknięcia wzdłuż ryzalitu klatki schodowej oraz pozostałej części elewacji oficyny” – wyjaśnia.
W zamian za wyciętą roślinność zaplanowano nasadzenia zastępcze.
„Planowane jest wykonanie nasadzeń 11 drzew o znacznych parametrach, a także zagospodarowanie terenu nowymi nasadzeniami krzewów i bylin” – zapewnia Kopciowski.
ZDJĘCIA