Wkładają, choć nie wolno. "Resoraki chowaliśmy pod serwetką, żeby ksiądz nie zauważył"

5 godzin temu
Wiele dzieci bardzo ekscytuje się możliwością przygotowania koszyczka ze święconką. Bywa jednak, iż wkładają do niego nietypowe elementy. - Starszy syn uparł się, iż w koszyczku musi być samolot z papieru, który zrobił z tatą. Jakoś go upchnęliśmy, a ja wszystko dyplomatycznie przykryłam serwetką - wspomina nasza czytelniczka.
Kiełbasa, jajka, chleb i sól oraz kawałek babki to standardowe pokarmy, które znajdziemy w koszyczku wielkanocnym. Okazuje się jednak, iż w niektórych rodzinach element święconki stanowią "nadprogramowi goście". Tak jest chociażby w przypadku naszej czytelniczki Eweliny. - Moja córka uwielbia swojego kucyka pony. Wszędzie go ze sobą bierze i nie mogło go zabraknąć także w koszyczku" - twierdzi.


REKLAMA


"Nie chciałam sprawić dziecku przykrości"
Kobieta nie ukrywa, iż różowa zabawka z barwną grzywą wyróżnia się na tle raczej stonowanej święconki. Co gorsza, z czasem ogon mocno się zmechacił, oczko wytarło, a farba poprzecierała. - Powiedzmy sobie szczerze, kucyk stracił swój blask. Mimo to nie chciałam sprawić dziecku przykrości. Zabawka regularnie trafia więc do koszyczka, ale zawsze umiejętnie zakrywałam ją serwetką i barwinkiem - podkreśla.


"Pochowałam je pod jajkami, żeby ksiądz nie widział"
Z podobnym zjawiskiem ma do czynienia Magda, mama dwóch chłopców w wieku sześciu oraz ośmiu lat. Chociaż nie jest wierząca, widzi, iż obchodzenie Wielkanocy sprawia jej dzieciom radość.


Zobacz wideo Jaką mamą jest Anna Wendzikowska? "Jeśli ktoś krzywdzi moje dziecko, budzi się we mnie matka lwica"


- Sobota wielkanocna to jedyny czas w roku, kiedy idziemy do kościoła. Oczywiście ze względu na dzieci, które z dumą niosą przygotowany koszyczek. Pozwalam im do niego wkładać, co chcą do jedzenia, ale pilnuje, żeby nie było za dużo zabawek - twierdzi. Raz młodszy syn naszej czytelniczki zapakował do koszyczka resoraki. Mama nie kazała mu ich wyjmować.
- Pochowałam je pod jajkami, żeby ksiądz nie widział. Innym razem starszy uparł się, iż w koszyczku musi być samolot z papieru, który zrobił z tatą. Jakoś go upchnęliśmy, a ja wszystko dyplomatycznie przykryłam serwetką - wspomina.


"U nas jest zoo"
Małgorzata podkreśla, iż dla jej ośmioletniej córki przygotowywanie koszyczka wielkanocnego to duże wydarzenie. Oczywiście, oprócz kiełbasy, jajek czy babki wielkanocnej w środku muszą wylądować zabawkowe zwierzątka. - I nie, nie kończy się na jakimś cukrowym baranku. U nas jest zoo. Co roku przy babce wiją gniazdo porcelanowe zające, plastikowe kurczaczki zajmują miejsce na jajkach, a na środek wkracza... owca. Był to kiedyś baranek, ale córka stwierdziła, iż wśród zwierzątek jest zbyt wielu chłopców. Po obejściu kilku sklepów udało się w końcu znaleźć figurkę owieczki. Taką, która nie miała rogów - dodaje.
Nasza czytelniczka nie widzi nic złego w tego typu dodatkach. Zakłada, iż mogą sprawić dziecku euforia i w zasadzie w niczym nie przeszkadzają. - Dlaczego by nie przystroić więc koszyczka wedle wizji córki?


W przypadku Iwony, gdy córka była młodsza, stałe wyposażenie koszyczka stanowiła kolekcja hipopotamów z Kinder Niespodzianek. - Towarzyszyły nam, gdy jechaliśmy do babci lub szliśmy do znajomych, więc w wielkanocnym koszyczku też nie mogło ich zabraknąć. W zasadzie nie wysiliłam się, aby jakoś chować te figurki przed księdzem. Stały dumnie pomiędzy jajkami, a moja córka z ekscytacją czekała na moment, aż podniesiemy serwetkę do święcenia i inni zobaczą ten imponujący zbiór.Czego lepiej nie wkładać do koszyczka?
O tym, czego nie powinno się wkładać do wielkanocnego koszyczka, powiedział w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" proboszcz w Pasztowej Woli ksiądz Marek Wójcik. Okazuje się, iż słodycze czy przypadkowe zabawki nie są tam mile widziane. "W koszyczku wielkanocnym powinno znaleźć się to, co spożywamy i co ma również symboliczny związek z Wielkanocą – np. baranek, który jest symbolem Chrystusa i zwycięstwa dobra nad złem. Czekoladowe jajeczka czy zajączki to współczesne dodatki, które nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem i tymi świętami" - tłumaczył kapłan.
W koszyczku nie powinny się więc znaleźć słodycze i przekąski, alkohol oraz inne napoje (wyjątek stanowi woda), całe owoce i warzywa (z wyjątkiem chrzanu), pluszowe zabawki i porcelanowe figurki. Zaleca się, by ozdobić koszyczek wstążką, baziami lub bukszpanem.
A w Twojej rodzinie wkłada się do wielkanocnego koszyczka coś nietypowego? A może masz jakaś inną wielkanocną historię, którą chciałbyś się podzielić? Napisz na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału