"Wielki Marsz dla Zwierząt" w Warszawie. Finał przed siedzibą prezydenta

1 dzień temu
W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł "Wielki Marsz dla Zwierząt". Ludzie, którzy w nim uczestniczyli, wyrażali sprzeciw wobec weta prezydenta do tak zwanej ustawy łańcuchowej."Wielki Marsz dla Zwierząt" w Warszawie"Zerwijcie łańcuchy, odrzućcie weto", "Zwierzę nie jest rzeczą", "Prezesie, miej sumienie, zakończ to cierpienie" - takie hasła wznosili uczestnicy "Wielkiego Marszu dla Zwierząt", który zorganizowano w niedzielę 14 grudnia w Warszawie. Manifestacja przeszła ulicami: Wiejską, Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem przed Pałac Prezydencki. W demonstracji uczestniczył między innymi posłanka KO Katarzyna Piekarska, walcząca o prawa zwierząt i pracująca w parlamencie poprzedniej kadencji nad zapisami tzw. piątki dla zwierząt. - Mamy wszyscy nadzieję, iż to weto zostanie odrzucone. Od 30 lat walczymy o to, żeby odpiąć psy z łańcucha. Przy pierwszej ustawie o ochronie zwierząt, która się pojawiła, a której byłam autorką - to było 30 lat temu - również pojawiły się głosy, żeby te psy z łańcucha odpiąć. Ale niestety wtedy było za wcześnie - powiedziała polityczka, cytowana przez Polską Agencję Prasową.
REKLAMA


"Przewlekły stres psów"Dr Robert Maślak z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego podkreślał, iż uczestnicy marszu nie godzą się na cierpienie, które wciąż jest w Polsce legalne. - Pies na łańcuchu, pies zamknięty w ciasnym końcu, to wciąż pies, który cierpi - podkreślał. - Z badań behawioralnych wiemy, iż psy trzymane na łańcuchach albo w długotrwałej, ciasnej klatce gryzą częściej i dotkliwiej. Dlaczego? Bo są sfrustrowane, bo przewlekły stres, samotność prowadzi do zaburzeń zachowania. Dlatego zmiana łańcucha na ciasny kojec nie rozwiązuje problemu. To tylko inna forma izolacji. Pies zamknięty w zbyt małej przestrzeni przez cały czas cierpi i przez cały czas stanowi większe zagrożenie - wytłumaczył. Właśnie rozmiary kojca były jednymi z zapisów, które zakwestionował prezydent Karol Nawrocki.


Zobacz wideo


Tusk apeluje do Nawrockiego. Powraca ustawa o kryptowalutach


Głosowanie nad wetem NawrockiegoW najbliższą środę 17 grudnia Sejm zagłosuje nad odrzuceniem prezydenckiego weta do tzw. ustawy łańcuchowej. Nawrocki w uzasadnieniu decyzji mówił, iż "choć intencja ochrony zwierząt jest słuszna i szlachetna, to ustawa była źle napisana". - Zamiast rozwiązywać problemy, tworzyła nowe, które mogły doprowadzić do pogorszenia, a nie polepszenia sytuacji zwierząt. Proponowane normy kojców dla psów były kompletnie nierealne. Kojce wielkości miejskich kawalerek to absurd, który uderzałby w rolników, hodowców i zwykłe wiejskie gospodarstwa - powiedział. Nawrocki zapowiedział, iż złoży własny projekt dotyczący m.in. trzymania psów na uwięzi, który "pozwoli spuścić psy z łańcuchów". Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt pod koniec września. Za jej przyjęciem było 280 posłów, 105 było przeciw, a 30 wstrzymało się od głosu. "Za" było 49 posłów PiS-u, w tym Jarosław Kaczyński. Czytaj również: "Zniszczona wystawa KOD w centrum Kielc. Ostra reakcja organizatorów".Źródła: PAP/tvn24.pl, IAR
Idź do oryginalnego materiału